sobota, 16 sierpnia 2014

Balsam do ust GorVita wita i o zdrowie pyta!

Jeszcze nie zdążyłam balsamu do ust z Avonu zużyć, bo gdzieś się na biurku zapodział i nie potrafiłam go przez jakiś czas znaleźć. Zaopatrzyłam się w doz.pl w hypoalergiczny balsam do ust polskiej firmy GorVita. Bazą jest głównie gliceryna, co mnie ucieszyło. Poza tym jest hypoalergiczny, z witaminami, aloesem, filtrami UV, alantoiną i D-pantenolem. Chroni przez 12 h. Produkt zapowiada się ciekawie, jednak trochę na niego pomarudzę.

Opakowanie
Balsam czy inne mazidła do ust w formie tubki są wygodne - nie łamią się (wada sztyftów), nie trzeba wkładać palców, szczególnie zimą (wada okrągłych pudełek) - mieszczą się w kieszeni, wystarczy sięgnąć, odkręcić i użyć. Tubka ma pojemność 20 ml - ile jest dokładnie balsamu? Brak znaczka "e", więc może być i 17 czy 19 ml. Produkt przebadany dermatologicznie, nie testowany na zwierzętach i zarejestrowany w KSIoK (na nowych opakowaniach jest zgłoszony do CPNP, a wszystko to przez zmiany w ustawie). Składniki są pochodzenia naturalnego (no żart chyba, komu by się chciało pozyskiwać metyloparaben z borówek?). Wyprodukowano w Polsce.

Zapach i Konsystencja
Nie ma pakowania :D
Zapach delikatnie chemiczny, z lekką nutą gumy balonowej - pewnie tylko mi się wydaje, że tak pachnie. Aromat nie drażni błon śluzowych. Produkt jest białą, lekką prześwitującą masą, łatwo rozprowadzającą się na ustach. Ochrona nie wystarcza na 12 h. Przy dobrych warunkach 1- 2 h.
Skład
INCI
Woda, gliceryna, bezpieczne emulgatory (m.in. stearynian glicerolu samo-emulgujący - Self-emulsifying), wyciąg z aloesu zwyczajnego (Aloë vera), działający kojąco i nawilżająco, wosk, nawilżająco-wygładzający olej z soi ussuryjskiej (Glycine soja), olej (chyba z nasion) z krokosza barwierskiego (Carthamus tinctorius), będący nawilżającym emolientem. Później spotykamy kwas linolowy, czyli witaminę F, witaminę E, prowitaminę A, 3 filtry UV i 1 paraben jako konserwant. Na samym końcu alantoina i pantenol. Brak barwników i substancji zapachowych - zwykle największych uczulaczy.

Ocena
Powiem Wam, że nie jest to balsam na każdy dzień (na większość dni tak, ale nie na wszystkie). Początkowo go nie darzyłam sympatią, teraz (jak już się powoli kończy) się przyzwyczaiłam i często go używam. Nie polecam stosować na popękane usta, bo mocno szczypie. Niby ochrona na 12 h, a trzeba stosować kilka razy dziennie. Dobrze nawilża, jednocześnie nie zostawia ochronnej warstwy, ponieważ szybko się wchłania = tak do końca na zimę się nie nadaje. Chętnie używałabym takiego balsamu do rąk. Ma interesujący nieuczulający skład, produkt jest dobry. Stawiam ocenę 8/10

13 komentarzy :

  1. GorVita mnie zadziwia swoim asortymentem : Chętnie się na niego skuszę jak go gdzieś spotkam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie patrzyłam na resztę asortymentu, jak znajdę czas to się zapoznam :)

      Usuń
  2. Nigdy wcześniej się na niego nigdzie nie napatoczylam. Chętnie wypróbuję jeśli gdzieś go znajdę :) obserwuje i pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Zapomniałam dopisać, że smakuje jak gliceryna.
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  3. Fajnie, że to tubka a nie słoiczek:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zupełnie nie znam tej firmy. Ja już od dawna poszukuję idealnego balsamu do ust, ale jeszcze na niego nie trafiłam:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten nie jest idealny, ale warto spróbować się z nim zakolegować :)

      Usuń
  5. O, lubię Gorvitę :)
    kosmetyk ten widzę ma fajne składniki aktywne - gliceryna, żel aloesowy, witaminy, D-panthenol - fajnie :) tylko ciekawe dlaczego szczypie w usta, jak piszesz, skoro ma być kosmetykiem ochronnym, dziwne zjawisko... pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam usta bardzo mocno spękane, a wtedy najlepsza wazelina czy wosk pszczeli, by zostawiło jakąś powłokę. Widocznie były zbyt spękane (trochę bolały przy uśmiechu ;) ). Poza tym jest ok.
      Pozdrawiam Cię również!

      Usuń
  6. W życiu nie widziałam. Szkoda, że nie nadaje się na zimę i szczypie:( Ja w zasadzie balsamy używam tylko w okresie jesienno- zimowym, więc się raczej nie nada:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U kosmetykoholiczki przyuważyłam fajny sztyft do ust z olejem konopnym. Też przymierzam się do zakupu, ale to po zużyciu tego co mam.

      Usuń
    2. Na okres jesienno - zimowy polecam pomadkę Tisane. Świetnie nawilża i natłuszcza usta, to moja ulubienica od dłuższego już czasu i jeszcze nigdy mnie nie zawiodła :)

      Usuń

Proszę o nieobraźliwe komentarze. Obrażania nie popieram.
Nie chciałabym również SPAMu. SPAM jest dobry ze SPAMem wśród SPAMu, ale nie tutaj, więc komentarze z tego działu będą usuwane. Pod SPAM podchodzą również prośby o wspólną obserwację (i tak patrzę na blogi komentatorów - jeśli są).
Nie przejmujcie się, że od razu komentarze się nie wyświetlają - są weryfikowane.