czwartek, 7 sierpnia 2014

Zioła w kosmetyce - książki + bonus

Pisząc posta z recenzją kosmetyków często używam książek. Różnych. By dowiedzieć się o roślinkach, ich zastosowaniu w lecznictwie i kosmetyce. Używam książek po to, by poznać lepiej świat roślin, ich dobroczynne działanie na nasz organizm (aczkolwiek nie zawsze działają na naszą korzyść - kto by tam używał owoców konwalii majowej :D). Przybliżę Wam trochę mojego czytelniczego świata. Zdjęcia są trochę mroczne przez późną porę wykonania - wybaczcie mi, musiałam się najeść owoców ;D

Książki o wykonywaniu kosmetyków
Kiedyś zabiorę się do wykonywania kosmetyków własnoręcznie na bazie ziół (może nawet i na bazie maści, ale z ziołowym smaczkiem). To jest jak z ciastkami - dostaję przepis - wykonuję go, a w późniejszym czasie może coś zmienię lub zamienię. Są blogi z kosmetykami DIY, ale co zrobić jak nie będzie w danym momencie internetu, a ja będę chciała coś ukręcić? Do książki mogę spokojnie wrócić, nie spieszy się, na pewno nie rozłączy połączenia.
Część I - DIY
  • Zioła z apteki natury, praca zbiorowa, Poznań, Publicat S.A., 2012, ISBN 978-83-245-1917-0
Praca zbiorowa, czyli jaka w tym wypadku? Głównie ludzie z farmacji, kosmetolodzy, miłośniczka kuchni oraz projektantka ogrodów. Książka składa się z kilku działów: opis roślin, ziołolecznictwo, zioła w kuchni, zioła w kosmetyce, dekoracje ziołowe i uprawa ziół. Bardzo ładne zdjęcia (nawet sposobu wykonania), dużo przepisów (soki, nalewki, sałatki, koktajle i inne smaczne rzeczy - kosmetyki może nie są tak do końca smaczne, jeśli są kremem lub szamponem). Znalazłam nawet przepis na farbę z orzecha włoskiego, tabelę z klasyfikacją ziół do typu cery. Bardzo ładnie opisała tą książkę Kosmetyczna pani Detektyw na swoim blogu. Spis treści znalazłam tutaj. Polecam gorąco, warto mieć na swojej półce :) Na Ravelo jest przecena, ale nie wiem czy byłby powód do radości. Zamówiłam kiedyś z Outletu Zestaw Prezentowy: Herbata z czajniczkiem , filiżankami i spodkami. Przyszło ze strzaskanymi spodkami, ledwo uratowałam 1 filiżankę. Na szczęście dzbanek się uratował w całości :)
  • Klaudyna Hebda, Ziołowy Zakątek. Kosmetyki, które zrobisz w domu, Warszawa, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2014, ISBN 978-83-10-12622-1
Autorka prowadzi bloga Ziołowy Zakątek. Znajdziecie tam wiele ciekawych przepisów, informacji, anegdotek. Zapraszam do obejrzenia premiery na Ziołowym Zakątku! Książka jest wykonana z papieru dobrej jakości, zdjęcia są estetyczne, wzbogacają opisy kosmetyków DIY. W większości książek z przepisami nie zakłada się, że coś może pójść źle. Tutaj są takie założenia, poza tym są odpowiedzi jak można to naprawić, co mi się bardzo podoba (wcześniej nie wiedziałam, że lepszy szampon z mydlnicy wyjdzie, jeśli namoczymy go na noc w zimnej wodzie :D). Maceraty, maści, mydła, opisy olejków, sole do kąpieli, maseczki, perfumy, olejowanie, depilacja etc. i to wszystko w jednej książce! Dodatkowo opis sprzętu, instruktaż krok po kroku oraz przelanie doświadczeń i przemyśleń autorki znajdziemy na tych stronicach. To się nazywa PORADNIK z życia zielarki wzięty!
  • Lewkowicz-Mosiej Teresa, Ziołowe SPA. Poradnik urody, Raszyn, Agencja Wydawnicza Jerzy Mostowski, 2014, ISBN 978-83-7250-889-8
Dużo ciekawych przepisów, ale grafika niestety kuleje. Nie jest to typowy poradnik, tylko książka z przepisami. Bardzo lubię książkę Rośliny lecznicze tejże autorki, ale w tej publikacji zdjęcia zabiły wdzięk i urodę ziół. Najlepiej spojrzeć w alfabetyczny spis przepisów, wybrać temat i wykonać przepis. Polecam tylko i wyłącznie ze względu na przepisy. Myślę, że to nie wina autorki, że zdjęcia są jakie są - przekazywana wiedza liczy się bardziej niż amerykańskie zdjęcia wymalowanych kobiet, które mają wykonywane zabiegi kosmetyczne lub czekają na ziołowe SPA.

Opisy ziół
Część II
  •  Hlava Bohumír, Starý František, Pospíšil František, przeł. Szwedler Inga, Rośliny kosmetyczne, Warszawa, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, 1984, ISBN 83-09-00765-5
Opisywałam już tutaj. Ilustracje nadal nie przestają mnie zadziwiać!
Jaki ładny ogórecznik!
  • Czerpak Romuald, Jabłońska-Trypuć Agata, Roślinne surowce kosmetyczne, Wrocław, MedPharm Polska, 2008, ISBN 978-83-60466-58-2
Książka typowa dla studentów kosmetologii, a dla mnie pomocnicza w prowadzeniu bloga. Zaczyna się przenikaniem substancji aktywnych przez skórę (nie czytałam tego rozdziału jeszcze) a kończy się na opisach roślin, bakterii, glonów, grzybów, pyłku kwiatowym i ich zastosowaniu. Nie wstawiam zdjęć, bo sama teoria w środku, bez grafiki umilającej oko.
  • Czerpak Romuald, Jabłońska-Trypuć Agata, Surowce kosmetyczne i ich składniki, Wrocław, MedPharm Polska, 2008, ISBN 978-83-60466-64-3
II część po Roślinnych Surowcach kosmetycznych. Dzieli się na części: teoretyczną i praktyczną. W teorii co nieco o pozyskiwaniu surowców roślinnych, podział stosowanych surowców roślinnych względem chemicznych substancji takich jak śluzy, cukry, tłuszcze, woski itd. Później trochę o grzybach, glonach, porostach, składnikach organicznych, nieorganicznych, pierwiastkach i składnikach sztucznych  w kosmetyce. Na końcu praktyka - ćwiczenia laboratoryjne, czyli co wykrywać i w jaki sposób. W szkole wykrywaliśmy obecność m.in. garbników, flawonoidów, saponin czy skrobi w surowcach. Tutaj widzę jeszcze, że można badać zawartość wosków i tłuszczów. Takie ćwiczenia farmakognostyczne powinny być ciekawe :). Tutaj też nie wstawiam zdjęć, tak jak w poprzednim przypadku.
  • Biblioteczka Domowa. Zielarstwo, t. II i t.III, Ożarów Mazowiecki, Wydawnictwo Olesiejuk, 2012, ISBN (t.II) 978-83-7844-403-9; ISBN (t. III)978-83-7844-402-2
Tom drugi nazywa się Rośliny wiecznej młodości, a tom trzeci Rośliny upiększające.Cała seria składa się z mini-leksykonu z krótkim, zwięzłym opisem: działań leczniczych,  podstawowych danych na temat rośliny, właściwościach leczniczych, sposobie stosowania i notek-ciekawostek. Obok opisu zamieszczane są piękne zdjęcia plansz botanicznych (kwiat, przekrój, owoc, łodyga, liść) lub szkice również ciekawe i ładne.

Taki ładny ogórecznik!
  • Przybylak Zbigniew, Przybylak-Zdanowiccz Magdalena, Słynne leki i porady, t. LXVI, Bydgoszcz, Wydawnictwo Gaj, 2010, ISBN 978-83-86982-75-2
Tom nazywa się Ziołowe leki: skóra, włosy, alergie, urazy, uroda, cera. Można powiedzieć, ze zwykła broszurka z przepisami, ale tak nie jest. Przyjrzałam się głębiej i dostrzegłam, ze autor zaleca najpierw zmianę/przekształcenie diety, a następnie suplementację ziół. Praktyczne porady na każdą kieszeń. Łatwo i z przyjemnością się czyta

BONUS 

Byliśmy dzisiaj na działce wykonać zdjęcia (w domu ciemniej niż na dworze, poza tym - miejsca mało) i podjeść owoce - jagódki i nie tylko. Ogórecznik wypuszcza owoce, więc za niedługo pojawią się nasiona :D Bonusem są zdjęcia ;) HF!
Dziko się rozprzestrzeniły
W końcu dopadłam jeżyny! 
DERP!!!
Ogórecznik poszedł spać
Rozwijające się owoce, przypominające oczy muchy
Przeciwrobaczy wrotycz
Owoce, a raczej reszta, która została
Połączenie tak mi przerywa, że nie dało się napisać tego wcześniej (~narzeka na późną porę~). Wolne połączenie i do tego się rozłącza. Kiepścizna.

Korzystacie z jakichś książek czy działacie 'na czuja'? A może jedno i drugie? Jest jeszcze opcja Internet - może tą formę wolicie? Pozdrawiam Was nocnie!

12 komentarzy :

  1. Dawno temu, jakieś 15 lat wstecz była modna "Wielka księga ziół" chyba każdy ją miał w domu. Wydana na kolorowym papierze kredowym, aż się chciało ją przeglądać :) chociaż dla większości ta książka była tylko elementem dekoracyjnym ;) Pod względem zawartej treści nie powalała na kolana, ale nadrabiała zdjęciami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta Lesleya Bremnessa z 1991? Czy ta z Readers Digest z 2009? Ta druga mi bardziej podchodzi pod tą, o której pisałaś :D
      Bremnessa chętnie przejrzę, bo jest dostępna w sieci. Na przełomie lat 80./90. było dużo publikacji na temat ziół i medycyny ludowej, teraz z badaniami jesteśmy do przodu, części ziół już się nie stosuje wewnętrznie. Tytułów było naprawdę sporo. Niektóre nawet niewarte kupna :D

      Usuń
    2. ta pierwsza z 1991 roku :D

      Usuń
    3. Masz rację - nadrabia zdjęciami. Nie jestem w stanie zobaczyć działu o kosmetyce, ale zauważyłam, że jest coś o barwieniu tkanin. Co do leczenia to popieram twierdzenie o treści, bo kto by tam używał bazylii jako tabaki? Przykładowe ogródki ziołowe całkiem fajnie wyglądają. Co do ogrodnictwa to wolę całkiem starą książkę z roku 1987 Leczymy się ziołami z działki ;)

      Usuń
  2. Imponująca kolekcja książek:) Jestem wielką fascynatką książek z zakresu ziołolecznictwa, mam kilka i często się nimi posiłkuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Bez książek nie wyobrażam sobie opisywania roślinek, a sam internet mi raczej nie pomoże.

      Usuń
  3. Jak chcesz się uczyć o roślinach to polecam botanikę Polakowskiego :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O roślinach to może nie do końca ;) Jeśli chodzi o naukę to lubię Kohlmunzera i Brodę. Bardziej farmakognozja niż sama botanika :)

      Usuń
  4. Lubię czytać o ziołach, o ich właściwościach leczniczych i często sięgam po tego typu książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosyć dawno spotkałam się z Historiami Ziołowymi autorstwa pana Kawałko - historyczna podróż z ziołami przez wieki. Niestety wymaga skupienia, chęci i czasu, ale chętnie bym ją przeczytała
      Czasem w książkach są to suche fakty, porady, aczkolwiek anegdoty/opowieści też mogą być ciekawe :)

      Usuń
  5. fajne książki :) chciałabym je wszystkie :D ja szukam ziółek w książce o bieszczadzkich ziołach (chociaż jestem spod Rzeszowa) :D Mają piękne ilustracje a jest ich chyba 600 :D czasem aż się ciężko szuka :D
    co się zaś tyczy kosmetyków DIY to zapisuję sobie recepturki w zeszycie, jak potrzebuję to wzoruję się na tym co mi wyszło i lekko modyfikuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jaaaa, podaj tytuł proszę :) Obczaję co to za ksiązeczka

      Usuń

Proszę o nieobraźliwe komentarze. Obrażania nie popieram.
Nie chciałabym również SPAMu. SPAM jest dobry ze SPAMem wśród SPAMu, ale nie tutaj, więc komentarze z tego działu będą usuwane. Pod SPAM podchodzą również prośby o wspólną obserwację (i tak patrzę na blogi komentatorów - jeśli są).
Nie przejmujcie się, że od razu komentarze się nie wyświetlają - są weryfikowane.