wtorek, 9 września 2014

Jak Unguator lub mikser ułatwia pracę w aptece

Dzisiaj trochę aptecznie, jednak o moim ulubionym zajęciu - pracy w recepturze. Wczoraj dzień mi się dłużył, bardzo jestem z siebie niezadowolona, ponieważ zrobiłam bardzo mało leków recepturowych. Z panią kierownik zrobiłyśmy jałowe krople do oczu z atropiną (resztę leków sama robiłam); ręcznie 1 maść z deksametazonem (taki glikokortykosteroid - a la hydrokortyzon o 30-krotnej sile działania) w tabletkach, euceryną i 3% roztworem kwasu borowego; maść z lanoliną, wazeliną, witaminą A i mentolem; 100 g spirytusu pro capilis dla brata oraz 1 maść w unguatorze, którą Wam dzisiaj przedstawię. Razem dało to 5 leków recepturowych. 5 leków w 4 godziny. TAK BARDZO WOLNO MI SZŁO. Dlaczego?

Bo robiłam zdjęcia :D
Wynosiłam kartony.
Tak bardzo źle (jeśli jesteśmy w tym temacie to zapraszam do pierogarni Revv).

Wracając do unguatora (czyt. ungwator)...

Przydatność
Jest to mikser do maści i czopków bardzo umilający czas i pracę farmaceuty w recepturze. Bez moździerza i pistla (jeśli nie ma co proszkować ;) ), bez topienia podłoża na kuchence/łaźni wodnej (nie mamy łaźni wodnej :<). Pamiętam, że w aptece szpitalnej na zajęciach praktycznych robiłyśmy po 100 g maści z lanoliną i jakąś cieczą - chyba to była maść borna miękka - nie pamiętam. Okropnie się ja robiło. Topiło się podłoża i po ostudzeniu stopniowo wlewało roztwór kwasu (raz nawet nie chciało się wkręcić...). Z unguatorem jest tak - wszystko do tuby, włączyć na 5 minut i wszystko spoko! Gorzej jak są niezgodności - wtedy trzeba je w porę zauważyć (najlepiej przed zrobieniem maści) i uniknąć.

Rodzaje unguatorów
Powinnam raczej napisać mikserów recepturowych. Nazwa Unguator jest przypisana tylko produktom firmy Eprus. Oprócz firmy Eprus kojarzę Alpinę, którą mamy u siebie w recepturze. Pracowałam z tymi mikserami i mogę powiedzieć, który jest lepszy. Alpina rzęzi jak mój komputer (nawet głośniej), a Unguator pracuje cichutko i na dodatek sprawniej.
Unguator Eprus
Mikser Alpina
źródło - strona Alpiny




















Gadżety w mikserach
1. Mieszadła 
Są dopasowane do rozmiaru tuby. Od najmniejszego mieszadła do największego! Mieszadła z Unguatora są krótkie, a z Alpinii mają dłuższy metalowy pręt. Jeśli użyjemy mniejszego mieszadła to maść się nie ukręci. Mieszadła zbudowane są z metalowego trzonu i motylka (dolnej części przypominającej wiatrak z 2 skrzydłami). Spotkałam się z 2 różnymi sposobami czyszczenia mieszadeł - zwykłe mycie lub czyszczenie płynem do dezynfekcji lub etanolem - nie wiem dlaczego tak...
Są jeszcze mieszadła jednorazowe :)

2. Tuby
Są różnej pojemności i wielkości - od 15 ml do 200 ml. Nie spotkałam się z tubami od Alpinii, bo zamawiamy te do Unguatora. Pasują jak ulał!

3. Możliwość ustawiania szybkości obrotów i czasu mieszania
Dla zwykłej maści z euceryną, wodą i kwasem bornym wystarczy nastawić szybkość 5 na 5 minut. Zaleca się stopniowo zwiększać prędkość obrotów - w Alpinii od 1, a w Unguatorze od 0.

4. Aplikatory do czopków i globulek + formy
Miksery ładnie tworzą masę czopkową czy masę to globulek. Mieszadło tworzy ciepło, a w cieple masło kakaowe się topi. Po 6-8 min. obrotów na poziomie 7.-8. usuwamy mieszadło. Wystarczy przykręcić odpowiedni aplikator do wieczka i wlać - wcisnąć masę do do foremek. Czopki z ichtiolem, czy innymi smołopodobnymi substancjami, tworzymy metodą wylewania (podgrzanie podłoża z ichtiolem oraz wlanie ciepłej masy do stalowych form). Pręciki i tak wykonuje się ręcznie (o ile jeszcze nie zapomniano o pręcikach)!

Więcej akcesoriów oraz sposób obsługi takiego mieszadła znajdziecie na stronie firmy Eprus.

Wykonanie maści krok po kroku (według mnie)
Zdjęcia były wykonywane telefonem (kto normalny nosi aparat fotograficzny do pracy xD). Wykonałam maść wg. recepty lekarskiej - kod recepty i dane lekarza zostały zamazane specjalnie ;)

1. Recepta
Sprawdzam receptę - czy data jest w porządku czy czegoś nie brakuje (np. nr pesel, pieczątki i podpisu lekarza lub wykrzyknika i kolejnej pieczątki z podpisem lekarza) oraz czy data się zgadza. W poście na temat leków recepturowych zapomniałam napisać o czasie wykonania. Lek recepturowy należy wykonać w ciągu 48 godzin od przyjęcia recepty, jeśli jest to lek na CITO to mamy 4 h na wykonanie. Po dokonaniu wyceny w oprogramowaniu i wydruku paragonu niefiskalnego z tyłu recepty wypisujemy godzinę przyjęcia, godzinę wykonania i godzinę odbioru leku. Trzaskamy 3 pieczątki i 3 parafki.


2. Składniki
Sprawdzam czy mamy wszystkie składniki do receptury. Wszystkie są. Witaminy, podłoże, tuba, mieszadło i karta celuloidowa. Jak wszystko jest to opisuję poprawnie sygnaturę i przyklejam numerek.
A, nie robimy bajzlu na stole recepturowym - bierzemy substancję podczas odważania, a po odważeniu kładziemy na swoje miejsce.



3. Wykonanie
Włączam wagę elektroniczna tarową, kładę pojemnik i taruję wagę. Odważam podłoże, w tym przypadku 72 g Lekobazy. Taruję.

Odważam 20 g wody destylowanej bezpośrednio do pudełka z podłożem. Taruję wagę. Odważam 4 g witaminy A. Nie wiem jak jest poprawnie - najpierw ukręcenie podłoża z wodą, potem dodanie witaminy A? Myślę, że tak jak robię jest dobrze - maść musi wyjść poprawnie - reszta jest już mniej ważna ;).





Ściągam pudełko z wagi, mocuję mieszadło, nastawiam mikser na 4 minuty, stopniowo przełączam na poziom 5. podczas kręcenia.


Odkręcam wieczko, stawiam maść na wadze, taruję, odważam 4 g witaminy E (trzeba pamiętać - witamina E zawsze na końcu!). Przykręcam wieczko z motylkiem. Mocuję w mikserze.
Ustawiam na 4-5 minut czas mieszania i stopniowo przełączam na 5. poziom. W tym czasie siedzę sobie na wygodnym fotelu-krześle, który mieści się w rogu receptury i swobodnie odpoczywam (może trochę mniej swobodnie bo mikser rzęzi i buczy) :)
Po zmiksowaniu odkręcam wieczko i zeskrobuję resztki maści z mieszadła kartą celuloidową do pudełka. Zakręcam pojemnik, pukam raz w stół, by maść się osiadła niżej, od spodu cisnę dno do góry tak, by nie zostało powietrze między wieczkiem a maścią (unikam wyciśnięcia większości maści na fartuch - raz mi się zdarzyło na zajęciach praktycznych, bo za mocno cisnęłam dnem do góry. Zaskoczyło mnie to wielkim BLOP!). Przykręcam nakrętkę i mocuję opisaną wcześniej sygnaturkę. Gotowy lek odkładam na półkę znajdującą się niedaleko pierwszego stołu, gdzie czeka na odbiór przez pacjenta.

Mam pomysł na więcej postów związanych z recepturą, jednak wolę się spytać pani kierownik czy mogę zrobić zdjęcia np. podłożom maściowym, bo chciałabym tak całkowicie na legalu napisać artykuł o pracy w recepturze, a nie czaić się z telefonem.
Macie jakieś pytania dotyczące receptury? Chętnie odpowiem na te, na które będę znała odpowiedź.

20 komentarzy :

  1. Nie lubię receptury ;) a już szczególnie robienia leków ręcznie bez takich 'zabawek' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak masz obecnie w aptece (nie chodzi o braki, a o urządzenia)? Tak z ciekawości się pytam ;)
      Ja nie przepadam zbytnio za pierwszym stołem, a receptura to w aptece moje małe królestwo. Zwykle bez problemu obsługuję wagi, które dla innych są po prostu upierdliwe :D

      Usuń
    2. Ręczna zabawa ;) wolę jednak kontakt z pacjentem. Czyli ja obrabiam pierwszy stol a ty recepturę? :P

      Usuń
    3. Stoi! Otwieraj aptekę i możemy pracować! :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Podobne są. Chyba nie potrafiłabym homogenizatora obsłużyć. Spektrofotometr był dla mnie czarna magią, za to refraktometr był spoko :D

      Usuń
  3. Zawsze mnie intrygowały takie sprawy :D Na studiach przez semestr miałam farmakologię ale to to zupełnie nie moja bajka :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. 1 dzień w recepturze i obsługa miksera jest w małym palcu :)

      Usuń
  5. ciekawy post :)


    ZAPRASZAM DO UDZIAŁU :)
    http://inszaworld.blogspot.com/2014/09/konkurs-jesienny.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że post się podoba.
      Nie wezmę udziału, bo mam zapas kosmetyków, dziękuję.

      Usuń
  6. No i to jest to - Twoja praca jest dla Ciebie przyjemnością, coś przez skórę czuję, że dla mnie by nie była, ale na szczęście wszyscy tak wspaniale się różnimy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem bywają dołki w pracy, bo przez pomyłkę wydamy lek na ryczałt, a na recepcie jest pełnopłatna lub pacjent na nas nakrzyczy, bo jesteśmy za wolne, a mu się spieszy.
      Jednak tych pozytywnych chwil w pracy jest więcej. Myślę, że to atmosfera i jedność wśród współpracowników jest ważna. Nie udaje się? Nie umiesz odczytać recepty? Koleżanka doradzi. Wychodzą niezgodności? Doświadczony pracownik wyjaśni co jest nie tak.
      Myślę, że jak bym trafiła do innej apteki niż teraz jestem to miałabym wielki problem - czułabym się całkowicie zgubiona (Gdzie OTC a suplementy diety? W której szufladzie leki na receptę? Gdzie 'czarna szafa'? Gdzie są moździerze? Jacy ludzie tu przychodzą?) :D

      Usuń
  7. Chwile spędzone wspólnie z unguatorem wspominam najmilej - gdy się zepsuł, kierowniczka odsyłała pacjentów do drugiej apteki, receptury było tak dużo ,że nie było sensu robić ręcznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, Unguator skraca czas wykonywania maści czasem i 4-krotnie - niezastąpiona maszyna :D

      Usuń
  8. Osobiście używam miksera recepturowego marki Alpina auto silent i jestem zadowolony http://www.e-alpina.pl/produkt/mikser-recepturowy-auto-silence . Może dlatego ze silent to taki cichy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowszy model, więc na pewno lepszy, tamten rzęził strasznie! Ostatnio miałam okazję skorzystać z tub Alpiny - ładny design, ale pudrów płynnych nie da się zmiksować, bo wyciekają. Zdecydowanie wolę tuby od Unguatora ;)

      Usuń

Proszę o nieobraźliwe komentarze. Obrażania nie popieram.
Nie chciałabym również SPAMu. SPAM jest dobry ze SPAMem wśród SPAMu, ale nie tutaj, więc komentarze z tego działu będą usuwane. Pod SPAM podchodzą również prośby o wspólną obserwację (i tak patrzę na blogi komentatorów - jeśli są).
Nie przejmujcie się, że od razu komentarze się nie wyświetlają - są weryfikowane.