sobota, 25 października 2014

Biała glinka kaolińska z ekstraktem z bambusa Fitokosmetik

Denko blisko, a ja nie opisałam glinki, którą już zużyłam (niedobrze!). Na szczęście zrobiłam zdjęcia, pamiętam wszystko, więc luz! ;) Po zużyciu zapasów MedikoMed wzięłam się za zapasy Fitokosmetik. Przedstawiam Wam Glinkę Chińską Białą Kaolińską z Ekstraktem z Bambusa. Mam zamiar ją porównać z glinką kaolińską, którą używałam wcześniej (polecam przeczytać tutaj).
Sorrki za krzesło i pora z tyłu - zdjęcia były robione
na balkonie

poniedziałek, 20 października 2014

Rooibos z Biedronki cz.2 - Karmel

W ramach swojego postanowienia dokonania analizy Biedronkowych rooibosów (o których możecie przeczytać tutaj) dziś omówię drugą mieszankę - Rooibos firmy Savannah by Biedronka. Nie musicie sami otwierać torebek - zrobiłam to za Was - jeszcze nie widziałam na blogu takich omówień 'herbatek' z Biedronki. Forma przygotowania? Zdjęcia, notatki, podpunkty. Are you ready for this?
KARMEL

niedziela, 19 października 2014

Propolisowy krem do rąk Korana

Ostatnio używałam mus do ciała jako zamiennik kremu do rąk. Mus/balsam - to nie to samo. Dłonie czasem potrzebują porządnego nawilżenia i/lub natłuszczenia. Postanowiłam zużyć w końcu krem do rąk, bo ile można ciągnąć na balsamie? Zaraz opiszę Krem Do Rąk na bazie naturalnego wosku pszczelego z serii Propolis firmy Korana.
Korana znana jest z produkcji kosmetyków na bazie produktów pszczelich i nawet dobrze im to idzie. Można im wybaczyć błędy w nazewnictwie INCI, Piervoe reshenie też ma z tym problem ;)

sobota, 18 października 2014

Uwaga! Nadchodzi... Dogłębne sprawdzanie rooibosa z Biedronki!

Cześć!
Jakiś czas temu Płaszczoobrosła pisała o Rooibosie (kliknij, by przeczytać). Pewnego dnia wyszła nam rozmowa na temat rooibosów - jaki bym poleciła? Napisałam, że ten z Biedronki, bo jest tani, smak ma nawet całkiem, całkiem, a piłam tylko wersję karmelową oraz wanilię z madagaskaru i miód. Wyszło, że rooibosa i dodatków jest mało, a pewną część objętości zajmują aromaty. Postanowiłam, że przedstawię Wam serię sprawdzania co jest w biedronkowych rooibosach (pan w kolejce skomentował to tak - nowobogaccy przyszli i teraz kupują, a ja muszę w kolejce stać!). Cała seria ma ponad 30 zdjęć, więc na razie przedstawię Wam część pierwszą - co będę omawiać:

piątek, 17 października 2014

Maska Egiptu Korana

W całym swoim życiu zużyłam kilka próbek tej maski do twarzy (m.in. w lipcu), aż pewnego dnia dostałam ją w prezencie. Jak krem i peeling zbytnio nie przypadły mi do gustu, tak maska jest dobra - szczególnie na szyję, bo cerę mam mieszaną, a produkt jest przeznaczony dla cery naczynkowej i dojrzałej. Oto Maska Egiptu liftingująco-regenerująca firmy Korana.

czwartek, 16 października 2014

Wracam do Vicco vajradanti, ale już z dodatkiem!

Pamiętacie może pastę Vicco Vajradanti? Moja ulubiona pasta! Tak ulubiona, że chciałam nawet spróbować z proszkiem, więc dokonałam zakupu na allegro w sklepie Anled (tutaj witryna internetowa sklepu - mają tani olej kokosowy i inne kosmetyki) - GIGAPASTA kosztowała mnie 18,99 zł/200 g, a proszek 13,50 zł/100 g. Dość tanio ;) O paście będzie niewiele, bo opisywałam wcześniej, dziś bohaterem posta będzie proszek do czyszczenia zębów Vicco vajradanti.

środa, 15 października 2014

Let's have some fun!

Jak kosmetyki indyjskie lubię tak czasem fizyka w filmach Bollywood mnie ciekawi. Po prostu f*ck logic! Te efekty specjalne w filmach akcji... Do stworzenia tego posta zainspirowało mnie wspólne oglądanie z Nivellgionem filmów na YouTube. Poza tym zbliża się post o Vicco, a nie chcę tam spamować filmikami. Mindblown i płacz ze śmiechu jest tego wart - mam specyficzne poczucie humoru - śmieszą mnie niektóre gestykulacje i rzeczy nieprawdopodobne - rwanie słupka i rzut ludźmi  (chyba nie tylko!) na odległość. Trochę zaspamuję, więc zainteresowanych tematem, seksownymi (?) macho i pięknymi hinduskami (dużo lepiej wyglądają niż ci macho, ale to kwestia genów lub chirurgów). Lubicie bollywood? A filmy akcji?

niedziela, 12 października 2014

Jak po spotkaniu? Relacje z Herbwalku.

Jak wiecie, postanowiłam się wybrać do Jastrzębia-Zdroju na akcję Cała Polska Widzi Zioła. Poznałam 5 wspaniałych zielarzy, dowiedziałam się takich ciekawostek o ziołach i jak to ze mną bywa też wtrąciłam swoje 3 grosze! Naszym przewodnikiem była Aga z bloga Aga Radzi

Wyjazd i przygotowania
Pszczekoladki
Bardzo chciałam obdarować uczestników słodkościami, więc chciałam zrobić pyłkosy. Pyłkosy nie wyszły, zrobiłam pszczekoladki.

Oto przepis:
- 1 tabliczka czekolady Goplana (sama nie potrafię zrobić takiej czekolady, jak ktoś potrafi niech podzieli się przepisem)
- 3 kapsułki mleczka pszczelego liofilizowanego GAL (skł. kaps.:glukoza, błonnik, mleczko pszczele liofilizowane), bo mleczko pszczele w naturalnej postaci jest nietrwałe i nie wytrzymałoby ciepła na dworze
- 50 g miodu spadziowego, można dodać innego - ja miałam tylko taki w płynnej postaci w takim małym słoiczku
- ok. 2 łyżki obnóży pyłku kwiatowego
- ok. 1 łyżkę pyłku kwiatowego mielonego
- liście suszonej mięty
- 3 grudki pierzgi (sfermentowany pyłek pszczeli) - można pominąć
- 1 kawałeczek propolisu, który i tak wylądował w 3 czekoladkach - całkowicie pomijamy
- odrobina wody

Przygotowanie:
Sproszkować suszone liście mięty w moździerzu. Czekoladę stopić na łaźni wodnej, wysmarować nią małe silikonowe foremki tak, by później nadzienie nie przeciekało. Zmieszać pyłek, mleczko, miód. Dodać odrobinę wody, dodać pierzgi (lub pierzgę rozpuścić w wodzie). Wypełnić nadzieniem wysmarowane foremki. Wstawić do lodówki. Po 10-15 minutach wyciągnąć z lodówki. Nadtopić resztę czekolady i zasłonić nadzienie w foremkach - wypełnić foremki do końca, wsadzić foremki do lodówki, po czasie wyjąć i wypchnąć gotowe czekoladki, zapakować w folię aluminiową, by zatrzymać temperaturę, bo czekolada lubi się topić :)
Voila!
Nie potrafię wypełniać estetycznie :D
Na tym się przygoda nie kończy!

piątek, 10 października 2014

Biedronkowe kolagenowe płatki pod oczy na cienie i obrzęki

Od lipnych płatków z L'biotici postanowiłam spróbować czegoś innego. Na szczęście w osiedlowej Biedronce były jeszcze złote płatki Gold Essence. Szybko rzuciłam okiem na skład i wzięłam. Przed Wami Kolagenowe płatki pod oczy cienie i obrzęki z serii Gold Essence firmy L'biotica.

czwartek, 9 października 2014

Rozdanie u Kosmetykoholiczki z e-Naturalne

Jeśli biorę udział w rozdaniach to do 1-2 max, na dodatek jeśli coś jest dla mojej cery i może się przydać. Rozdanie trwa do 24.10.2014r. Do wygrania są serum z karagenianem (różne rodzaje). Zapraszam innych do wzięciu udziału! Klikajcie w link, zapisujcie się, może Wam się uda!

POWODZENIA!

środa, 8 października 2014

Cała Polska Widzi Zioła! 11 październik tuż tuż.

źródło
Czytacie blog Herbiness? Jak nie to zapraszam! Po raz kolejny akcja Cała Polska Widzi Zioła będzie miała miejsce jesienią tego roku. Zabawa polega na wspólnym (lub samotnym) poszukiwaniu roślin.
Część populacji mówi: A, przecież to zwykłe chwasty! Te chwasty się jakoś nazywają, coś w sobie mają. Tu garbniki, tam flawonoidy, a gdzieś indziej może cyjanki - z tym ostatnim trzeba uważać ;)

Rozmawiałam ostatnio z panią od biologii z liceum:
- Po co taka akcja, przecież większość roślin nie kwitnie jesienią?
- Oj tam, na pewno coś jeszcze zostało ;). Poza tym, jest to dobry pretekst by się wyrwać na dłuższy spacer.

Prawda. Zima idzie, a ja zaczynam się rozleniwiać. Najpierw chciałam iść na samotny spacer lub z Nivellgionem, niedawno przekształciło się to w przemyślenia o stagnacji - dlaczego mam siedzieć w domu/jednym miejscu w tym samym mieście jak mogę się gdzieś wyrwać? Przy okazji poznam wielu ciekawych Poszukiwaczy Roślin i zdobędę +2468124135 doświadczenia, +1 do zręczności +2 do witalności, +4 do inteligencji, +1 do charyzmy!

Więcej informacji znajdziecie na stronie Herbiness oraz na facebooku. Grupy tworzą się też w innych miastach, województwach - wszystko to na fejsbukowej stronie akcji. 

Dołączam się do grupy górnośląskiej (najbliżej z Katowic), która zgromadzi się w Parku Zdrojowym przy fontannie w Jastrzębiu-Zdroju. Będziemy zbierać liście miłorzębu! Tego jeszcze nie robiłam (jest taki jeden Miłorząb z Mikołowa, ale to pomnik przyrody  i nie wolno zbierać). Zapraszam osoby ze Śląska - zgłoszenia przyjmuje Aga z bloga Aga Radzi.

wtorek, 7 października 2014

Owoce liściokwiatu garbnikowego, czyli Amla

Nazwa polska: owoce liściokwiatu garbnikowego; amla; amalaki; agrest indyjski.
Nazwa łacińska: Myrobalani fructus; Fructus Emblicae.
Sanskryt: Ámalakí - oznacza pielęgniarkę, opiekunkę.
Rodzina: wilczomleczowate (Euphorbiaceae).
Pochodzenie i miejsce upraw: Indie, Malezja, Chiny, Japonia.
Gdzie rośnie? Wybrzeża, płaskowyż Dekan, Kaszmir, Himalaje.
Wygląd: żółtawe, kuliste jagodokształtne torebki ze stożkowymi wgłębieniami na powierzchni; miąższ ma konsystencję galaretowatą, a smak jest bardzo kwaśny i cierpki.
Liściokwiat garbnikowy
źródło
owoce
źródło












Związki chemiczne: witamina C (0,7g-1 g/100g surowca), garbniki, kwasy: galusowy, elagowy, chebulinowy, izopreny (związki trójterpenowe), olejek eteryczny, alkaloidy

Działanie i zastosowanie: w medycynie ajurwedyjskiej pełnią ważną rolę i działają dosłownie na wszystko (niedokrwistość, cukrzyca, zaparcia, nowotwory, choroby bakteryjne/wirusowe/grzybicze, problemy z potencją (czyt. afrodyzjak) a nawet starość). Poza podstawowymi działaniami stwierdzono działanie zmniejszające stężenie cholesterolu, zwiększające beztłuszczową masę ciała, pobudzające wydzielanie interferonu i kortykosteroidów. Z działań niepożądanych: efekt lekkiego przeczyszczenia. Zewnętrznie stosowany w postaci maseczek na twarz, działa przeciwłupieżowo, rozjaśnia włosy, nadaje im połysk, a końcówki się słabiej rozdwajają. Nie stosować w ciąży!
Składnik dżemu Chyawanprash, suplementów diety (np. Amalaki, Triphala firmy Himalaya, czy Ayurveda Super Line). Sprzedawane w postaci wysuszonej z cukrem trzcinowym (Everest Ayujrveda, Ekogram Zielonki - te są tańsze) nawet w proszku (Aura herbals) czy w ekstrakcie 10:1 (Magiczny Ogród). Nasionka liściokwiatu do zasadzenia można kupić np. na SadzonkiKwiaty.pl.

Po lewej stronie możecie zobaczyć tabelę odżywczą Amli z Everest Ayurveda. Z prawej strony (kliknij w obrazek by powiększyć) suszony owoc w cukrze oraz taki sam w herbacie - tą drugą metodę polecam! Podobno 1 opakowanie starczy na kilka dni, a ja 'inteligentna' zjadłam w ciągu 1 dnia. Jeszcze żyję, nic mi się nie stało :)




Źródła informacji:
Magiczny Ogród
- Swami Sada Shiva Thirtha The Áyurveda Encyclopedia, Ayurveda Holistic Center Press, Nowy Jork 2005, wyd. V. ISBN 0-9658042-2-4
- Frawley David, Lad Vasant Joga ziół, a-ajurweda.pl, Kraków 2012. ISBN 978-83-62957-01-9
- Lewkowicz-Mosiej Teresa Rośliny lecznicze. Leksykon, Świat Książki, Warszawa 2012. ISBN 978-83-7799-557-0
- Medycyna Dawna i współczesna

Od jakiegoś czasu stosuję Amlę w dżemiku i dobrze się czuję, zwiększył mi się apetyt ;) Te w cukrze w smaku są słodkie, lekko kwaśne, smakują jak gruszko-jabłka (słabo jak na agrest). Można spróbować, ale nie jest to owoc, na który wydawałabym tak często pieniądze (lepszym wyjściem jest dżem jeśli chodzi o działanie). Może kiedyś zasadzę taką roślinkę, zimą mają owoce, więc tak akurat na wzmocnienie odporności można by zebrać.

poniedziałek, 6 października 2014

Bardzo krótka notka o Pu-erh z Big-Active

Dostałam jakiś czas od mamy znajomej temu próbkę organicznego pu-erha o smaku cytrynowym z Big-Active (dawniej Bio-Active).
Mój mały zestaw- herbata i filiżanka. A gdzie woda?
Od dłuższego czasu pijam pu-erh w kostkach. Nie ma porównania. Tutaj nie czuję tego mocnego smaku, aromatu wilgotnej gleby. Czuję aromat cytrynowy (naturalny). Czy można tą herbatę parzyć więcej niż raz? Nie da się - traci swój smak. 
Powiedziałabym, że ta herbata jest o szczebel wyżej nad pu-erhem z Tesco, ale nadal nie dorównuje do pięt kostkom Haichao. Cóż. Zapowiadało się ciekawie, ale się przeliczyłam (słabiej po tym, że z torebki, mocniej po smaku). Na swoją kolej czeka sypany 6-letni pu-erh z Five O'Clock, ciekawe jak z nim będzie. 
Torebka zaparzona - jednak woda była!

Pozdrawiam Was ciepło w te jesienne dni!

niedziela, 5 października 2014

Kolagenowe płatki pod oczy L'biotica - redukcja cieni i obrzęków

Zwykle używam żelu pod oczy z FlosLeku, ale ten się zużył, a kiedyś chciałam sprawdzić jak to jest z tymi płatkami, czy są tak dobre jak opisują. Tak oto kupiłam w Hebe kolagenowe płatki z L'biotiki pod oczy redukujące cienie i obrzęki.

sobota, 4 października 2014

Zielona glinka z jonami srebra MedikoMed

Była glinka czarna, biała, teraz czas na zieloną. Nie jest to zwykła glinka zielona, bo zawiera dodatkowo jony srebra, które działają bakteriobójczo, bakteriostatycznie, ściągająco, ma swoiste działanie ochronne ;). Przedstawiam Zieloną glinkę z jonami srebra firmy MedikoMed.

piątek, 3 października 2014

Bańka Agafii. Ziołowy peeling do ciała z olejem z ogórecznika

Jak do szamponu dermatologicznego nie mam zaufania, tak bańka Agafii (Банька Агaфьи - секреты сибирской травницы) mnie jeszcze nie zawiodła. Przedstawiam Wam tani peeling ziołowy do ciała dla odnowy skóry (травяной пилинг для тела для обновления кожи).