środa, 19 listopada 2014

Czytadełka w biblioteczce Herbaceum cz.III - RECEPTURA

Jak już zdążyliście zauważyć - uwielbiam pracę w recepturze! Z części książek korzystałam już do nauki w szkole oraz podczas pracy w aptece. Tak, biblią techników farmaceutycznych i farmaceutów jest FARMAKOPEA POLSKA (najlepiej najnowsza IX i VI - czemu VI? Bo fajnie się z niej korzysta), a jak nie ma Farmakopei? Z czego korzystam? Jakie perełki znalazłam?
Moje czytadełka
Książki drogie, ale bogate w informacje (często ciekawe, ale w zwykłej aptece nieprzydatne - może na studiach?)

  • Farmacja praktyczna, praca zbiorowa pod red. Jachowicz Renaty, wyd. I, Warszawa, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, 2007. ISBN 978-83-200-3400-4
616 stron suchych informacji - w końcu to podręcznik dla studentów. Mam trochę starszą wersję książki, więc niektóre informacje mogą być przestarzałe np. o realizacji recept (w tym roku się zmieniło). Ciągłe zdobywanie wiedzy o nowinkach na rynku aptecznym jest obowiązkowe, jednak część pozostaje niezmienna - jak receptura. W tej książce mamy dokładnie opisaną pracę w aptece - od technika po magistra kierownika. Jak realizować wnioski (tu się dużo nie zmieniło)? Na czym polega opieka farmaceutyczna? Jak doradzić pacjentowi? Jak wygląda Unguator, na czym polega mechanizm działania (+ najlepsza gratka - tabelki z porównaniem szybkości obrotów, czasu mieszania i poziomu obrotów)? W recepturze wykonuje się leki, czasem z niezgodnościami przy nieodpowiednim wykonaniu, dlatego w książce przedstawiono najczęstsze recepty i ich wykonanie. Opis i spis treści znajdziecie na stronie wydawnictwa.
  • Farmacja stosowana, praca zbiorowa pod red. Janickiego Stanisława, Fiebiga Adolfa, Sznitowskiej Małgorzaty, wyd. IV, Warszawa, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, 2006. ISBN 83-200-3551-1
Grube 720-stronicowe tomiszcze. O pracy w aptece nie ma wzmianki, sama postać leku. Są tu chyba wszystkie postacie leków i metody ich sporządzania (głównie na skalę przemysłową, bo która apteka otwarta korzysta z młynów kulowych, tarczowych i tabletkarek?) - nawet leki homeopatyczne (!), radiofarmaceutyki (takie leki zawierające w swojej strukturze radioaktywny atom) i pasty do zębów. Dużo przydatnych tabelek oraz przegląd substancji pomocniczych. Spis treści na stronie wydawcy.

Receptura w praktyce

  • Receptura apteczna. Podręcznik dla studentów farmacji, praca zbiorowa pod red. Jachowicz Renaty, wyd. II, Warszawa, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, 2010. ISBN 978-83-200-4261-0
454 stron. Bardzo interesujący, praktyczny podręcznik. Korzystałam z niego na ćwiczeniach z TPLu oraz do nauki na sprawdziany na teorii. W aptece również korzystałam. Bardzo dobrze opisane przykłady recept, metody wykonania oraz zasady sporządzania poszczególnych postaci leku. Tzw. jałówka (leki jałowe) jest ładnie opisana. Wiecie, że detreomycyna (chloramfenikol - informacje o leku gotowym dostępne na stronie Droga do siebie) się nie rozpuszcza z wodzie? A krople do oczu trzeba wykonać. Jedyny roztwór, w jakim się rozpuszcza to bufor boranowy i spirytus. Skąd przepis wziąć jak w FP nie ma? Poza recepturą mamy tu co nieco informacji o pracy w aptece otwartej (ogólnodostępnej) i zamkniętej (szpitalnej). Polecam uczniom, studentom i pracownikom aptek! Spis treści i opis książki na stronie wydawcy.
  • Ćwiczenia z receptury, praca zbiorowa pod red. Krówczyńskiego Leszka, Jachowicz Renaty, wyd. VII, Kraków, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2000. ISBN 82-233-1138-2
268 stron. Tania alternatywa dla poprzednio opisanej książki. Jest podobna, nawet ma niektóre recepty takie same. Za to ma coś czego nie znajdziecie w Recepturze aptecznej... NIEZGODNOŚCI! Polecam wszystkim zainteresowanym z przygodą z recepturą. Nie jest droga, warto zainwestować :) Spis treści i opis na stronie wydawcy.
  • Janicki Stanisław, Krysiński Jerzy, Partyka Danuta, Leki homeopatyczne. Postacie i zasady sporządzania, wyd. I, Warszawa, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, 2000. ISBN 83-200-2395-5
184 strony. Pierwsza taka książka, z którą się spotkałam (poza serią Bilioteka Farmaceuty wyd. PZWL). Mam nadzieję, że ją przeczytam, bo jest tu dużo ciekawych informacji o homeopatii! Spis treści i opis już nie na stronie wydawcy a na medbook.com.pl, bo od kilku dobrych lat książka nie jest dostępna na rynku. Tak się cieszę, że kupiłam ją w Matrasie za piątaka (przeceniono z 39 zł za stan okładki pewnie). A tak na smaczek wstawiam zdjęcia ze środka ;>
To zdanie mi się bardzo spodobało
Jak wykonać pranalewkę?
Rycina cz.1
Rycina cz. 2
A co to takiego? Nowości.
Niedawno na rynku księgarskim pojawiła się firma MedPharm. Wcześniej pionierem było PZWL, a teraz ta firma próbuje się wybić. Nie napiszę, że jest to złe wydawnictwo, ale znalazłam kilka błędów w innych książkach tej firmy (pisałam o tych książkach tutaj) - no co za roślina różaniec? Która roślinka zawiera cholesterol? Fake, fake, fake... ale źródło informacji przydatne (jeśli łączy się z innym źródłem danych). Przydałoby się dokonać ponownej korekty tekstu. Ja się na to nie piszę. Wróćmy do receptury!


  • Pluta Janusz,  Haznar-Garbacz Dorota, Karolewicz Bożena, Fast Magdalena, Preparaty galenowe, wyd. I, Wrocław, MedPharm Polska, 2010. ISBN 978-83-60466-85-8

Mała zajawka
Książka przydatna w recepturze (jak nie chce Ci się szukać w FP) lub w domu (jak chcesz zrobić np. wodę miętową, a w domu Farmakopei nie masz - zresztą... kto ma fizycznie?). Przepisy są od Farmakopei Polskiej IV do Farmakopei Polskiej VI. Brzmi interesująco. Autorzy są farmaceutami. W bibliografii sporo znanych pozycji - nawet strona pana dr Różańskiego... Ogólnie polecam do użytku domowego, rzadziej do receptury. Całkiem niezła jak na taką cenę (UWAGA - wymagana korekta estetyczna bibliografii - jest T-R-A-G-I-C-Z-N-A). Spis treści, recenzja, przykładowe strony znajdziecie na stronie wydawcy (o kurczę, MedPharm zajął się sprzedażą Farmakopei Europejskiej, Farmakopei Brytyjskiej... Cena zrzuciła mnie z krzesła.)






    Gdyby nie filmiki na YouTube
    to nie skojarzyłabym metody
    "kanapki"
  • Peuke Claudia, Dreeke-Ehrlich Martina, Receptura. Wskazówki racjonalnego przyrządzania leku recepturowego, seria: Do kieszeni fartucha, wyd. I, Wrocław, MedPharm Polska, 2008. ISBN 978-83-60466-07-0
Przykładowy plus
Nie polecam do stosowania w recepturze. Do poczytania w domu. Nie spotkałam się jeszcze z oznaczaniem leku recepturowego z hydrokortyzonem "zawiera kortyzon". Książka jest tłumaczeniem niemieckiego wydania, więc informacje są w praktyce całkiem niepraktyczne (pomijam zasady sporządzania leku). Dzięki zawartym w tej książeczce danym możemy się dowiedzieć, że Polska z recepturowymi lekami jest kilka lat do tyłu...
Czy słyszeliście kiedyś o TopiTecu? Bo ja o tylko o Unguatorze i mikserze Alpina...
Słyszeliście o podłożach Asche Basis, Essex, Cordes, Decoderm, Linola, Neribas? Bo ja tylko o Eucerynie, Hascobazie, Lekobazie...
Dobra, czas na plusy:
- zasady sporządzania leku krok po kroku w ładnej graficznej formie
- informacje na temat receptury w Niemczech
Informacje o książce znajdziecie na stronie wydawcy.

Mam nadzieję, że post się przyda technikom farmaceutycznym, słuchaczom szkół policealnych, magistrom farmacji i 'fanom' receptury :D
TopiTec do wszystkiego
źródło
PS.
Co to ma być za metoda wykonywania maści!? Gdzie ten moździerz?!

PS. 2
Co to za śledzia tutaj masz? Cytując Panią Magister :D
Taka tam prowizoryczna, oszczędna okładka ze SPAMu pocztowego - przynajmniej rogi się nie zaginają.

6 komentarzy :

  1. Wygląda na to, ze jesteś 100-procentową pasjonatką! Super, pasjonaci mają ciekawsze życie :-) Dla mnie receptury to oczywiście pozycje zupełnie nieprzydatne, jednak zauważyłam coś o homeopatii - według Ciebie to naprawdę działa? To nie jest pytanko z serii podchwytliwych, po prostu jestem ciekawa, bo różne głosy słyszę i jakoś przestałam wierzyć w działanie leków homeopatycznych, chociaż niektórzy użytkownicy chwalą się wyleczeniami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ma szansę działać. Do Oscillo nie jestem przekonana, ale inne preparaty mają taką szansę. Ciekawi mnie teoria o pamięci wody (Masaru Emoto wie na pewno więcej o tym niż ja :D) - może jest w tym trochę prawdy? Są też głosy sprzeciwu ze strony katolików. Myślę, że to nie do końca efekt placebo, kiedyś stosowałam Homeovox przy chrypce, w aptece się nawet sprzedaje Camilia na ząbkowanie, Stodal na kaszel czy Euphorbium S na katar.
      Myślę, że homeopatia ma zadanie pobudzić do działania komórki naszego organizmu. Niech się bronią.
      Lekarz homeopata i pacjent powinni wykazywać się cierpliwością, bo takie leczenie bywa długotrwałe.
      Osobiście wolę zioła, ale nie mam nic przeciwko homeopatii ^^ Placebo czy nie, ważne że działa i pomaga w niektórych przypadkach jak zwykłe leki nie pomagają

      Usuń
  2. Odsuńmy na bok moją niechęć do receptury, ale jakby na to nie patrzeć książki (część z nich posiadam) są mocno przestarzałe tzn informacje w nich zawarte. Inna sprawa, że tak posrane recepty (książki: Ćwiczenia z receptury i Receptura apteczna) się nie zdarzają ;) bo lekarze wypisują wszystko na jedno kopyto. Receptura miała sens 20 - 30 lat temu kiedy dziennie w aptekach się robiło nawet kilkadziesiąt leków recepturowych, bo gotowych nie było w takiej ilości i niektóre przykłady recept z książek są właśnie z tamtych czasów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedawno nabyłam na pchlim targu książek Recepturę Teuchmanna z 1971 roku. Tam to jeszcze receptura pigułek jest omawiana :D PS. Masz rację z tymi posranymi receptami, ale to już zależy od lekarzy - może zdarzy się taki lekarz-młodziak, który wymyśli taką receptę z kosmosu?
      Takie książki się też przydają jak ktoś eksperymentuje w domu z własnymi kosmetykami czy ziołowymi preparatami (np. nalewki - w aptece się ich nie robi, bo są gotowe, a w domu - czemu nie? Maści - nie każdy wie, że najpierw proszkuje się substancje (jeśli są), nadtapia podłoże, robi maść koncentrat, dodaje dalej podłoża, następnie wkręca roztwór).

      Usuń
  3. Ja ciągle zapominam o tej Farmakopei...

    OdpowiedzUsuń

Proszę o nieobraźliwe komentarze. Obrażania nie popieram.
Nie chciałabym również SPAMu. SPAM jest dobry ze SPAMem wśród SPAMu, ale nie tutaj, więc komentarze z tego działu będą usuwane. Pod SPAM podchodzą również prośby o wspólną obserwację (i tak patrzę na blogi komentatorów - jeśli są).
Nie przejmujcie się, że od razu komentarze się nie wyświetlają - są weryfikowane.