poniedziałek, 1 grudnia 2014

Denko listopadowe (nr 9)

Tak mi się nie chce nic robić... Nawet wyrzucać śmieci denkowych :D Jednak się przemagam i coś prawdopodobnie teraz klecę. Aktualnie mogę być w aptece lub w drodze do lekarza rodzinnego po L4 (raczej ta I opcja, bo kto normalny po tygodniu pracy idzie na zwolnienie, bo jest chory ;/). Wracając do denka. Te oto rzeczy mi się udało zużyć:

Średnie denko

1. Glinka różowa z wyciągiem ze złotego korzenia Fitokosmetik
Opisywałam tutaj.

2. Glinka błękitna z wyciągiem z żeń-szenia Fitokosmetik
Opisywałam tutaj.

3. Pastylki do kąpieli stóp z mocznikiem Body Club
Opisywałam tutaj.

4. Balsam do ust Blistex
INCI
Raczej nie byłam z niego zadowolona. Czuć coś jak mentol i ma formę balsamu-kremu, co mi nie odpowiada. Poza kamforą i tymolem (a jednak nie ma mentolu!) uwagę zwróciły: oliwka europejska (Olea europea) olej czy co? i masłosz Parka (Butyrospermum parkii) - cały masłosz? O.o. Nie kupiłabym ze względu na przesycony skład i nie odpowiadającą mi konsystencję.








5. Pasta do zębów dla dzieci (2-6 lat) truskawkowa GUM Kids - próbka z apteki
INCI
Całkiem niezła w smaku jak na pastę dla dzieci. Gdybym miała dziecko to już bardziej bym kupiła tą pastę niż pastę Colodent Junior o smaku Tutti-Frutti, która pamięta moje dzieciństwo (jadłam pastę do zębów w ilości ziarnka grochu, bo większa ilość robiła się niesmaczna - do mycia zębów się nie nadawała, bo była za słodka)



6. Płyn do płukania jamy ustnej GUM SensiVital oraz GUM Ortho - próbki z apteki
SensiVital INCI
Ortho INCI
I wersja jest z fluorem i łagodzącym sokiem z aloesu zwyczajnego (Aloe barbadensis, syn. Aloe vera).
II wersja jest z chlorheksydyną o działaniu bakteriobójczym. Wolę tą wersję z chlorheksydyną :)



7. Mleczko do demakijażu oczu Avon
Zużyłam jako mleczko do twarzy po wysuszającej piance. Opisywałam tutaj.

8. Zestaw do twarzy Avon solutions (kremy, tonik, pianka do mycia twarzy)
Opisywałam tutaj.

9. Balsam do ciała z ekstraktem z truskawek i guawy Avon naturals
INCI
Avon robi dobrą rzecz, albo robił, bo te balsamy są świetne. Mają prześliczne zapachy. Ta truskawka mnie uwiodła aromatem i balsam się ładnie rozprowadzał na skórze. Nie wiem jak to Avon robi, że tak ładnie imituje zapachy, a główne składniki są na samym końcu:
- wyciąg z poziomki zwyczajnej (Fragaria vesca) - dafuq, a ja myślałam, że to truskawki mają być... 
- wyciąg z owoców gujawy pospolitej (Psidium gujava)
- wyciąg z nasion miodli indyjskiej (Melia azadirachta)
- wyciąg z nasion słonecznika zwyczajnego (Helianthus annuus)
- wyciąg z nasion winorośli właściwej (Vitis vinifera)
Chętnie bym kupiła następną sztukę tego balsamu :)

10. Pasta do zębów Dentamyl (Marque Repere - Wiodąca Marka)
Zwykły tani przeciętniak. Nie polecam, bo po nim zęby tak dziwnie zgrzytają. Pewnie zawiera dużo substancji ściernych O.o
Trzeba było ją zużyć, bo mama stwierdziła "nie ma żadnej pasty do zębów w tym domu". Otworzyłam jej szafkę z pięcioma pastami do mycia zębów. Zwieńczyła to normalnym "Aha. myślałam, że nie ma."
INCI
11. Szampon wzmacniający do włosów farbowanych Radical - stara próbka
Całkowicie jestem na nie - splątuje włosy. To co, że zawiera skrzyp polny (Equisetum arvense) i herbatę chińską (Camelia sinensis). Jest badziewny i tyle mam do powiedzenia w temacie.
INCI
12. Płatki Carea z Biedronki
Na zmianę z aloesowymi <3

Może Was trochę oburzę, ale pierwszy krążek Disturbed mi chodzi po głowie. Okropnie jestem zajęta pracą, więc postów będzie dużo mniej niż zwykle :<

9 komentarzy :

Proszę o nieobraźliwe komentarze. Obrażania nie popieram.
Nie chciałabym również SPAMu. SPAM jest dobry ze SPAMem wśród SPAMu, ale nie tutaj, więc komentarze z tego działu będą usuwane. Pod SPAM podchodzą również prośby o wspólną obserwację (i tak patrzę na blogi komentatorów - jeśli są).
Nie przejmujcie się, że od razu komentarze się nie wyświetlają - są weryfikowane.