niedziela, 1 marca 2015

Denko lutowe (nr 11)

Chciałabym móc pisać więcej niż od tych dwóch miesięcy piszę... Niestety nie zapowiada się na to aż do końca maja. Praca i dojazdy pochłaniają mi z życia 10,5 godziny dziennie. Myślę, że to normalnie wytrzymujecie. Staram się nie omijać denek, to one przypominają mi, że zbliża się koniec miesiąca ;) Poniżej zużycia kosmetyków w lutym.


1. Intensywnie regenerująca maseczka do włosów ciemnych Biovax (L'Biotica)

INCI
Przyznam, że ta maseczka przypadła mi do gustu i jest bardzo wydajna. Ładnie odżywiła mi włosy, albo raczej końce - nie stosuję maseczek na górną partię włosów przy skórze głowy - po każdej odżywce pojawia mi się łupież. Ja to mam z tą skórą głowy problemy, prawda?
Odżywka zawiera ze składników roślinnych olej ze słodkich migdałów (Prunus dulcis), wyciąg z henny - lawsonii bezbronnej (Lawsonia intermis). Z innych ciekawych składników: wyciąg z miodu, morszczynu pęcherzykowatego (Fucus vesiculosus).
Nie stosowałam jako maseczki tylko jako odżywkę. Też się da!

2. Odżywczy krem nawilżający Himalaya Herbals
Opisywałam tutaj.

3. Żel z kasztanowcem i miłorzębem do pielęgnacji skóry nóg i stóp Beauty Aescin (wypr. przez MasterPharm dla Teva)
INCI
Stoję 7 h za pierwszym stołem, mam pajączki przy kostkach. Stosowałam zapobiegawczo ;). Nie wiem czy jeszcze są gdziekolwiek dostępne w sprzedaży. Skład miał dość ciekawy, oprócz tzw. bronopolu. Mianowicie wyciąg z kasztanowca zwyczajnego (Aesculus hippocastanum) i miłorzębu japońskiego (Ginko biloba) jest. Działa? Przynosi drobną ulgę, lecz efekty byłyby widoczne przy długotrwałym stosowaniu.

4. Masło do ciała liczi&rambutan Tutti Frutti Farmona
Tutaj zagubiła mi się etykietka. Nie wiem jak się sprawdza jako masło do ciała, bo używałam go do zabiegów parafinowych na dłonie oraz - tu rewelacyjny pomysł - zaoszczędziłam na kremie do rąk. Jak to z Farmoną bywa, kusi zapachami, składem nie powala. Ładnie opisano masełko na blogu The Beautiful side Of Life.
Składniki INCI:
Aqua (Water), Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Ethylhexyl Stearate, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Glycerin, Glyceryl Stearate, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyltaurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Cera Alba (Beeswax), Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Dimethicone, Parfum (Fragrance), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Butter, Hydrogenated Jojoba Oil, Iron Oxides, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, BHA, Geraniol, Citronellol, Limonene, E150c, CI 16255.
Zawiera olej z masłosza parka (Butyrospermum parkii), wosk biały, olej z Jojoba - simondsji kalifornijskiej (Simondsia chinensis). Nic poza tym ciekawego. Parę niepotrzebnych rzeczy np. barwniki (karmel amoniakalny (E150c), czerwień koszenilową (CI 16255) tlenki żelaza, bronopol, silikony.

INCI
5. Płyn do płukania jamy ustnej Boccamint MED
Zakupiony w Hebe płyn do płukania jamy ustnej. Skład ma dość ciekawy, zawiera: kwas mlekowy, pantenol, eugenol (składnik olejku goździkowego - pachnie jak gabinet dentystyczny), wyciąg z kwiatów rumianku pospolitego (Chamomilla recutita), liści szałwii lekarskiej (Salvia officinalis), kwiatów goździkowca korzennego (Eugenia caryophyllus). Zero fluoru (za to mamy fosfor i barwnik błękit brylantowy (CI 42090)).


6. Intensywnie regenerująca maseczka keratyna + jedwab Biovax (L'Biotica)
INCI
Jakoś mi nie przypadła do gustu. Nie działała tak jak napisano - napuszyło mi włosy. Niby zawiera aminokwasy i proteiny jedwabiu, keratynę czy ekstrakty ziołowe. Taki średniaczek. Co do ziołowych substancji to zawiera olej ze słodkich migdałów (Prunus dulcis), wyciąg z henny (Lawsonia intermis).





7. Krem redukujący niedoskonałości i blizny potrądzikowe Maxima Dermo Therapy (Soraya)
INCI
Całkiem dobry krem, zawierający witaminę E, kwas sebacynowy (inhibitor wydzielania sebum), rutynę (darutozyd), która uszczelnia kapilary, wyciąg z wąkroty azjatyckiej (Centella asiatica), który pobudza gojenie się ran, działa przeciwzapalnie [źródło], alantoina i pantenol łagodzą podrażnienia.
Szkoda, że już nie produkują tego kremu. Fajny był.



8. Oczyszczająca maska Neem dla cery od normalnej do tłustej Himalaya Herbals
Opisywałam tutaj.

9. Emulsja Panthenol Family z witaminą E i alantoiną (Verco trade)
INCI
Nie miałam kremu w pracy, więc użyłam emulsji. Do rąk się nie nada, ale na lato dobre. Dłonie pozostawały śliskie i spakuj tu pacjentowi leki do woreczka... Skład w porządku, pantenol już na II miejscu.





10. Pasta do zębów Vicco Vajradanti
Opisywałam tutaj. Zauważyłam 1 minus - zawiera sacharozę, która przyczynia się do rozwoju próchnicy - polecam wynitkować zęby przed umyciem i przepłukać jamę ustną płynem po umyciu :)

11. Antyperspirant w sztyfcie Aloe vera Fresh Rexona Women
INCI
Pisałam, że się wycofuję z antyperspirantów, jednak pudełeczko będę chciała wykorzystać do niecnych celów. Na szczęście nie zapchał mi gruczołów potowych, za to funkcja dezodoryzująca mu się udała :) Skład ma średni, jednak jak porównam go do aktualnie stosowanego dezodorantu w sprayu to ma I miejsce. Po tym sprayu się pocę bardziej niż jak bym nic nie stosowała (pewnie przez alkohol na II miejscu w składzie) - znów dostałam na święta zestaw perfum + dezodorant. II rok z rzędu! Czy ja tak bardzo śmierdzę?


12. Maseczka miód i mleko z olejem ze słodkich migdałów i makadamia Rival de Loop (Rossmann)
INCI
Ma świetny skład, lecz może uczulać. U mnie powodował lekkie mrowienie, a jak zmyłam maskę to skóra była lekko zaczerwieniona. Lepsza jest wersja z wyciągiem z ogórka i glinką (patrz u anetine). Maseczka przeznaczona do cery suchej, dojrzałej, niby relaksująca, ale po takim efekcie to raczej podrażniająca. Przykładowo zajrzyjcie do Zielonookiej Jędzy.
Składniki roślinne: olej z nasion makadamii trójlistnej (Macadamia ternifolia), olej ze słodkich migdałów (Prunus dulcis), masło z masłosza Parka (Butyrospermum parkii), olej arachidowy - z orzachy podziemnej (Arachis hypogaea), wyciąg z korzenia marchwi siewnej (Daucus carota). Inne ciekawe składniki: pochodna witaminy E (octan tokoferylu), pantenol, wyciąg z miodu, laktoza, kwas mlekowy, proteiny mleczne, lecytyna, palmitynian askorbylu (działa jak witamina C), beta-karoten.

13. Odżywka do rzęs Super Glandin
Opisywałam tutaj. Ostatecznie zużyłam do rąk, bo nie potrafiłam się przemóc do dalszego stosowania na powieki - tak bardzo się nie chciało zużywać!

14. Płatki kosmetyczne Carea (Biedronka)
Jak to płatki. Tylko Carea ;)

Pewnie u Was też duże zużycia. Pozdrawiam i zmykam spać!

3 komentarze :

  1. Kobito, ile Ci kasy idzie na te zbędne kosmetyki :-P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żel z kasztanowcem był gratisem do zakupu leków dla mamy (dwa lata temu chyba), maski Biovax dostałam z byłej pracy. Masełko kupione też jakoś dwa lata temu ;)
      Po prostu wolno zużywam kosmetyki, część dostaję, część kupuję. Leży i szkoda nie zużyć :D

      Usuń
  2. praktycznie nic z tej gromadki nie miałam...

    OdpowiedzUsuń

Proszę o nieobraźliwe komentarze. Obrażania nie popieram.
Nie chciałabym również SPAMu. SPAM jest dobry ze SPAMem wśród SPAMu, ale nie tutaj, więc komentarze z tego działu będą usuwane. Pod SPAM podchodzą również prośby o wspólną obserwację (i tak patrzę na blogi komentatorów - jeśli są).
Nie przejmujcie się, że od razu komentarze się nie wyświetlają - są weryfikowane.