Opis bulwy, FP III, 1954 r. |
Na wieczór, jak robi się troszkę chłodniej, mam mleko i Salep to piję. Ociepla organizm, powiedziałabym, że jest sycący. Czym jest Salep?
Potocznie tak nazywa się turecki napój z bulw storczyka plamistego (Orchis maculata), kiedyś ten surowiec był dostępny w polskich aptekach, co wiemy z Farmakopei Polskiej III (gdyby nie ten artykuł to bym nawet nie sprawdzała). Nazwa pochodzi od kształtu bulw - oznacza nic innego jak lisie jądra (info z wiki).
Jakie ma działanie?
Przez dużą zawartość substancji śluzowych będzie działać powlekająco, nawilżająco na błony śluzowe, więc przydatny w okresie suchego kaszlu czy chrypki. Przypisuje się jeszcze właściwości przeciwbiegunkowe (skrobia ma działanie zapierające) oraz cechy afrodyzjaku - w tą drugą rzecz nie bardzo chce mi się wierzyć.
Gdzie zdobyć?
W Polsce nie dostaniemy niestety prawdziwego proszku z bulw storczyka (chyba, że na eBayu po kosmicznych cenach lub w jakimś tureckim sklepie spod lady), tylko wersję instant w proszku z dodatkiem cynamonu. Zawiera aromat Salepu.
Salep instant można dostać w sklepach: Turecki Sklep oraz Tureckie Delikatesy. W Katowicach przy ul. Katowickiej jest sklep Dubai Food - pewnego dnia sprzedawca mi powiedział, by się pytać czerwiec-lipiec. Dwa lata temu nie mieli na stanie.
Skład
cukier, odtłuszczone mleko w proszku (20%), skrobia ziemniaczana modyfikowana, zagęstnik (guma guar), aromaty (salep, cynamon, śmietanka, mleko, migdały, wanilina - nie mylić z wanilią ;))
Proszek |
Waniliowo-mleczno-słodki gęsty, kleisty napój.
Sposób przygotowania
Dodaj 3 łyżeczki (ok. 10 g) Salepu na szklankę (75 ml) ciepłego mleka/mieszniny wody i mleka/wody*. Gotuj na średnim ogniu aż do zgęstnienia. Wlej do szklanek, dodaj cynamon i podawaj ciepłe.
*niepotrzebne skreślić
Przepis na prawdziwy salep jest podany na blogu Turcja od kuchni.
Mi wyszło takie |
Jasnożółty mleczny napój |
Jeśli chcecie posmakować Salepu bez salepu - też się da! Przepis również na blogu Turcja od kuchni. Mała uwaga: jeśli kupujecie mąkę ryżową to nie z brązowego ryżu... Próbowałam i odpada. Grudki!
Ciekawy napój, pierwszy raz o nim czytam.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się napiłam takiego napoju podczas wizyty w herbaciarni Czajnik. o! Tam mogą mieś jeszcze w sprzedaży, dzięki z przypomnienie :D
Usuń