Po udanych zakupach w Biedronce myślę, że mogę wstawić opinię o mleczku z odżywką do demakijażu oczu z Avonu. Teraz modne są płyny micelarne, a emulsje odchodzą w zapomnienie. Czy słusznie? Pamiętam, ze w czasach gimnazjum jeszcze zmywałam tusz do rzęs wielofunkcyjnym kremem Nivea (skórzane buty też by się dało natłuścić...). Po pewnym czasie zużyłam nieefektowne mleczko ogórkowe do demakijażu z Ziaji oraz micel do demakijażu Meybelline. Teraz czas na mleczko z Avonu, które dostałam w prezencie od siostry.
Captain, captain... The fog is nearby!