![]() |
Sygnatura wypisana głównie po polsku, słabo po łacinie, ale na prezent można świadomie popełnić gafę ;) |
Święta powoli się zbliżają małymi krokami, można pomyśleć o jakimś małym prezencie, ręcznie robionym, dla bliskich. Dwa lata temu postanowiłam, że się trochę pobawię w ręcznie robione kosmetyki. Napadł mnie pomysł, zrobiłam i... tadaaam - obok pyłu do kąpieli (przepis) zrobiłam maść z chlorkiem magnezu. Zainspirowałam się oliwą magnezową (u Herbiness), ale nadal nie wiem w jakim stopniu wchłania się przez skórę. Zrobiłam zatem optymalne 42% w 250 g, co da nam jeszcze mniejsze stężenie magnezu, ale nie tak małe by nic nie dało. Podobno maść w porządku (zrobię też sobie na próbę). Słabo grzeje, ale ładnie natłuszcza i pachnie. Ktoś kiedyś powiedział, że nie opłaca się 100 g robić w moździerzu, lepiej spieniaczem do mleka. Lubię swój moździerz, swoją parownicę i przy nich jak na razie zostanę.
Co jest potrzebne?
- waga
- moździerz
- parownica
- zlewka, łopatka do podłóż, łyżeczka do proszków
- przegotowana woda/woda oczyszczona 46,4 g
- olejek eteryczny imbirowy i pomarańczowy (swoje kupiłam w Mydlarni u Franciszka)
- wosk pszczeli 10 g
- chlorek magnezu (z ChemLabu, albo jakiś inny sprawdzony) 33,6 g
- lanolina 80 g
- olej kokosowy 80 g
![]() |
Sprzęt |
Jak wykonać?
Odważyć półstałe produkty w parownicy na wadze (1). Olej kokosowy, lanolinę, wosk żółty nadtopić w parownicy (2), przelać do moździerza, poczekać aż trochę przestygnie. Na wadze w zlewce odważyć 46,4 g wody, odważyć na pergaminowym papierze lub czystej kartce 33,6 g chlorku magnezu. Rozpuścić w wodzie. Przelać nadtopione podłoże do moździerza. Jak już przestygnie dodawać stopniowo roztwór, ciągle mieszając. Maść jest gotowa jak usłyszycie charakterystyczne mlaśnięcie podczas 'ukręcania'. dodać po 5 kropli olejków, ucierać do 'mlaśnięcia'. Przełożyć do pudełka.
![]() |
Wosk pszczeli żółty, kosmetyczny |
![]() |
1 |
![]() |
2 |
![]() |
Konsystencja |
![]() |
Gotowe! |
W tym roku może zrobię coś innego?
Szczerze mówiąc ostatnio szukałem wiarygodnych badań na temat wchłaniania magnezu przez skórę i nie znalazłem. Były tylko niezbyt dobrze przeprowadzone testy producentów suplementów.
OdpowiedzUsuńTeż szukałam, głównie podpatrzyłam u Herbiness o zastosowaniu chlorku magnezu, jeśli chodzi o jakieś badania to znalazłam artykuł w sierpniowym Nexusie anglojęzycznym. Prawdę mówiąc, jeszcze nie miałam czasu przeczytać XD
Usuń