Co się ostatnio działo? Mam dwa szkolenia farmaceutyczne za sobą (o tak, nawet nie będąc farmaceutą się szkolę - nie dla punktów twardych i miękkich, nie dla próbek, nie dla dobrego jedzenia, trochę dla długopisów <tego zawsze brakuje>, ale głównie dla wiedzy). Najczęściej idę na te bezpłatne, ale myślę, że te płatne wyglądają podobnie, a może nawet lepiej (byłam na konferencji zielarskiej w Krośnie - mniej tłumów). Jak wyglądają takie szkolenia za punkty? Rejestracja, podpisik tu i tam, materiały szkoleniowe, stoiska z produktami (i długopisami!) i... sala wykładowa. Osobne pomieszczenie, gdzie są ciastka/kanapki i woda/kawa/herbata. Wykłady najcenniejsze (oprócz sponsorowanych). Piszemy test na zakończenie i certyfikaty wysyłane pocztą lub otrzymane na miejscu. Brzmi fajnie, gorzej jak wiesz, że jesteś otoczony farmaceutami, niektórzy nawet sarkają na techników, że się nie szkolą, bo nie muszą. O Ironio!
Pozytywne jest to, że próbuję się dowartościować tekstem "Certyfikat dla mgr farm. Emilii ...". Do tytułu magistra dużo mi brakuje, tym bardziej do mgr farm.
Wracając do tytułu. Co biorę rano i wieczorem?
Pracując tam gdzie pracuję, mam styczność z licznymi preparatami, często się w coś zaopatruję - najczęściej jakąś przeciwbólówkę i rozkurczające oraz coś na co dzień. Nie sugeruję się firmą z reklam na A. Nie kręcą mnie chwyty: o doskonałej bioretencji czy zawiera kofaktor (a to już inna firma). Patrzę czy preparat jest lekiem czy suplementem. Suplement to jedzenie, więc na co dzień się nada, jak nie mam dostatecznej podaży w jedzeniu. Może wypiszę w punktach czym się sugeruję (na pewno nie reklamą)...
1. Czy cierpię przewlekle na jakieś schorzenie? Czy potrzebuję tego preparatu w diecie?
2. Czy mogę ten preparat stosować jak biorę inne leki?
3. Czy nie przedawkuję?
4. Status: Lek, suplement diety, dietetyczny środek spożywczy przeznaczenia medycznego?
5. Firma: Jak chodzi o suplement to nie tknę takiego o nieznanym pochodzeniu.
6. Standaryzacja: im bardziej standaryzowany, tym lepszy.
Rano
Po śniadaniu zażywam: 1 kapsułkę tranu (tran Centrum), 1 kapsułkę witaminy D3 2000 j.m. (Vitrum), 1 tabletkę witaminy B compositum (klasyczna z Polfy), 1 kapsułkę oleju z wiesiołka (Oeparol), 1 kapsułkę magnezu MBE, 1 kapsułkę ekstraktu z zielonej herbaty Olimp.
Czemu tak dużo i na co?
- Tran - na odporność i pracę mózgu, podaż kwasów Omega 3, witaminy D3 (19% ZDS) i wit. A (11% ZDS);
- Wiamina D3 - każdy ma podobno niedobory, rzuciłam się więc jesienią na dodatkową suplementację cholekalcyferolem (2000 j. = 1000% ZDS, ale FDA pozwala nawet na 4000 j.). Ponadto nie jem za często ryb morskich, pomijając tran;
- Vitaminum B compositum - tutaj warto zwrócić uwagę. Są leki i suplementy. Suplementy mają dużo mniejszą ilość witamin z grupy B. Lek ma ilości w miligramach, a suplement w mikrogramach. W tym wypadku wybieram ten lek, mimo, że ma krótszą datę ważności. Kompleks witamin z grupy B biorę na problemy skórne, rzeczywiście, wraz z połączeniem preparatów do użytku zewnętrznego, daje bardzo dobre efekty - nie swędzi i nie łuszczy się tak często;
- Oeparol - źródło Omega 6. Nie jem zbytnio roślin oleistych, a lubię odżywić mózg;
- MBE - kiepskie źródło jonów magnezowych (tlenek magnezu ciężki), witamina E, wit. B6. Ogólnie to już przedawkowałam witaminę B6, jednak neurologiczne skutki uboczne pojawiają się przy podaniu 100-200 mg. Na razie rano zażywam 12,29 mg - takie niskie dawki są wydalane z moczem. Biorę przez to, że często pijam kawę, przebywam w towarzystwie palącej osoby;
- Zielona herbata - źródło przeciwutleniaczy i kofeiny. Dobre na przedsmak kawy i na towarzystwo palacza (mogę opatentować tą jednostkę chorobową?).
- Zielona herbata - źródło przeciwutleniaczy i kofeiny. Dobre na przedsmak kawy i na towarzystwo palacza (mogę opatentować tą jednostkę chorobową?).
Wieczór
Po kolacji 1 kapsułka tranu, 1 kaps. Oeparol, 1 tabletka wit. B compositum, 1 kapsułka żelaza (Żelazek, Ferovit BioSpecial).
- Żelazek - żelazo z witaminą C, przedłużone uwalnianie. Podobnym preparatem jest Szelazo+SR, który zawiera chelatowane żelazo, możliwe, że spróbuję. Ferovit zawiera liposomowe żelazo, jest łagodne dla przewodu pokarmowego;
- Resztę znacie.
Jakie suplementy są na topie? Co polecacie?
Faktycznie, dużo tego jest ;) Jeżeli chodzi o kwasy omega-3, to doskonałym źródłem jest olej rzepakowy, czy też ryby morskie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patryk
Lubię tran i olej z wiesiołka/ogórecznika :)
UsuńBogata w składniki mineralne to podstawa, chociaż czasami nie wystarcza. Ja poza jedzeniem ryb, stosuję dodatkowe suplementy. Np taka Witamina D3 2000. Szczególnie jesienią i zimą kiedy potrzebujemy tego najbardziej.
OdpowiedzUsuńPrzerzuciłam się z Vitrum na Vigantoletten. Tej nie znam, nie widziałam w aptece. Może się to wydać dziwne, ale wolę suplementy z apteki ;)
UsuńOstatnio czytałam artykuł o badaniach - porównywano tabletki zawierające wyższe kwasy tłuszczowe i kapsułki z olejem. O dziwo - wchłaniały się porównywalnie. Tak samo z posiłkiem - witamina D wchłaniała się troszeczkę lepiej.
To faktycznie nie jest taka z apteki. Jakoś nauczyłam sie robić zakupy w Internecie.. Choc to może zły nawyk. Ale ciekawe jest to z porównywalnym wchłanianiem się. Ja po tym czasie mogę stwierdzić, że suplementacja jest przydatna ale też zwiększyłam ilość ryb.
UsuńDzięki za odpowiedź i pozdrawiam. :-)
http://mgr.farm/opinie/witamina-d-rozpuszczona-w-oleju-lepiej-przyswajalna
Usuń