Tuż przed wakacjami postanowiłam w końcu odwiedzić sklep z indyjską/turecką żywnością. Do moich rąk przylgnęły kasztany jadalne do zjedzenia, pasta do zębów Vicco i woda różana Chtoura Fields. Kiedyś przeczytałam, że taka woda ma wiele zastosowań - w kosmetyce, do aromatyzowania ciast i nawet do picia. Jak do picia to czemu nie (nawet ładnie różą pachniało)? Spróbowałam... Piliście kiedyś perfumy? Mi się raz udało liznąć (BLE!) i posmak aromatu mi nie schodził z jamy ustnej.
Jak to w moim zwyczaju bywa - nalałam sobie pół szklanki do spróbowania i upiłam dwa duże łyki (tak jak piwo się czasem pije - szybko, bo następne ;) ). Prawie zwróciłam obiad. Gorzkie, alkoholowe... NIE PIJCIE TEGO - ODRADZAM.
Po jakimś czasie, a nawet w tym samym dniu poczytałam sobie na blogu Angel o wodzie różanej. Później się dowiedziałam, że woda różana to nie jest woda z esencją różaną :DSkład |
Czy aromatyzowałabym tym ciasto?
Do picia?
TYM BARDZIEJ NIE.
A może do ciała?
Nie mam butelki z atomizerem - muszę sobie sprawić. Poza tym - fajna byłaby z tego mgiełka do ciała.
Jak nie do ciała to może do twarzy?
Tu już lepiej się sprawuje, bo dodaję do glinki zamiast wody :)
O wodzie różanej poczytajcie sobie w zalinkowanym blogu, a ja podam kilka ciekawostek o wodzie różanej - z Internetu (głównie wiki) i z książek: Joga ziół, Zioła w polskim domu.
- Woda różana została otrzymana przez destylację róż przez muzułmańskich chemików w średniowieczu. Do picia i perfumowania się :D;
- w medycynie ajurwedyjskiej w Indiach zakrapia się oczy wodą różaną (mam nadzieję, że tą prawdziwą), by je oczyścić, zmniejszyć zaczerwienienie (u nas się stosuje sól fizjologiczną do przemycia oczu lub krople takie jak Lacrimal, Starazolin etc.);
- w polskiej medycynie ludowej tworzy się okłady na oczy z odwaru z płatków róży, by zmniejszyć obrzęk powiek;
- preparaty z płatków róży stosuje się w celu uregulowania cyklu miesiączkowego;
- nic dziwnego, że mają takie zastosowania - zawierają w sobie niedużo taniny, więc działają ściągająco, przeciwkrwotocznie, przeciwzapalnie;
- A! Zapomniałabym! Tanina nie lubi metalowych sztućców - reaguje z żelazem :).
Po pijaku, albo w ciemnościach można butelkę pomylić ze zwykłą wodą :P Fuj! Jak byłam mała babcia czasami mi myła głowę jajkiem (żółtkiem), ale że zapach włosów po jajku jest tragiczny to robiła mi płukankę z wodą różaną...powiedzmy, że trochę pomagało :)
OdpowiedzUsuń*Kac zwycięzca się śmieje gdy zamiast dobrego napoju lub wody trafiasz na wodę różaną*
UsuńDobrze, że babcia nie robiła Ci maski z żółtka i naftą - to dopiero śmierdzi :D
Heh - ja też lubię sobie popróbować kosmetyków ;) z różnym skutkiem, delikatnie rzecz ujmując..U mnie dobrze działają kosmetyki z różą kiedy moja cera robi się wyjątkowo sucha - niestety nie przepadam za aromatami różanymi - próbowałam się przekonać ale stwierdziłam - po co ;)
OdpowiedzUsuńTak, zwykle różane kosmetyki są do cery naczynkowej/suchej. Co za dużo to niezdrowo jak to zwykle z aromatami bywa. Nie lubię aromatu waniliowego - w większości wypieków go pełno.
Usuńo kurczę, nie wiedziałam, że to takie niedobre! marmolada różana jest pyszna i myślałam, że będzie miała mniej więcej taki smak, a tu proszę! zrobiłam sobie kiedyś tonik różany i był nawet całkiem fajny, dlatego za taką wodą różaną kosmetyczną się rozglądam ;)
OdpowiedzUsuńkonfitura z płatków różanych czy marmolada z nich są bardzo dobre. Woda ta niestety do picia się nie nadaje. Co innego prawdziwa woda różana - nie ma posmaku alkoholu. Kiedyś taką chętnie spróbuję
UsuńBałabym się pić taką wodę różaną, chyba że byłaby informacja, że można stosować wewnętrznie. Miałam kiedyś wodę różaną w atomizerze, świetnie spisywała się jako tonik, bardzo dobrze łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ma na etykiecie tabelę składników tzw. Nutrition Facts na 60 ml (1/4 filiżanki) - to mi podpowiedziało, ze pewnie nada się do picia, a tu psikus!
UsuńA ja nigdy bym jej do ust nie wzięła mimo, iż właśnie marmoladę różaną uwielbiam :). czytałam, że idealnie sprawdza się na skórze suchej, świetnie ją nawadnia i łagodzi podrażnienia :)
OdpowiedzUsuńMama zrobiła smaczną konfiturę z płatków róży w tym roku i już jej nie ma :D
UsuńTak jest, przydał by mi się atomizer do tej wody po użyciu tego zestawu z Avonu ;)
Ja bym tego nie wypiłam blee
OdpowiedzUsuńGdybym wiedziała wcześniej co to jest też bym nie piła. Kto nie ryzykuje ten no... wody różanej nie wypije :D
UsuńOdważna jesteś, że ją spróbowałaś:):)
OdpowiedzUsuń