Od prawej: 1, 2, 3, 4, 5, 6. Od dołu od prawej: 7, 8 |
1. Peeling w kremie do z ekstraktem z winogron Garnier Essentials
Opisywałam tutaj.
2. Krem do rąk z olejem canola i witaminą F o zapachu wiśni japońskiej Cztery Pory Roku
Opisywałam tutaj.
3. Antyperspirant NutriSkin Care & Protect Fa
INCI |
Antyperspirant ma ładny słodki kwiatowy zapach. Sprawdził się dobrze (głównie pachniał, a nie blokował pocenia się) - według mnie, ale jak na antyperspirant się nie sprawdził ;)
Nie znam się na antyperspirantach/dezodorantach, bo zwykle nie używam. Jakbym miała ocenić to dałabym 7/10.
4. Scrub-peeling o zapachu laguny Lagoon Avon Senses
Nie znam się na antyperspirantach/dezodorantach, bo zwykle nie używam. Jakbym miała ocenić to dałabym 7/10.
4. Scrub-peeling o zapachu laguny Lagoon Avon Senses
Pisałam o nim tutaj. Może wtedy nie przesadziłam z tym kaleczeniem palców - przy otwieraniu mokrymi rękami uszkodziłam sobie 2 razy palce - 1x wskazujący i 1x kciuk.
5. Płyn do kręconych włosów Marion Hair line
nalepka z opakowania z INCI |
6. Regenerująca odżywka Réparateur z Vitanove (Marque Repere - Wiodąca Marka)
INCI |
Jest to jedna z wielu odżywek, które nie szkodzą moim włosom. W konsystencji przypomina odżywki Syoss, ale skład ma niezbyt ciekawy. Mleczko pszczele z witaminami A, E, F są gdzieś na końcu składu. Troszkę wcześniej na szczęście znajduje się wspomniane masło Shea. Odżywka jest wydajna przy ilości 200 ml, a cena jest odpowiednia do jakości. Ocena 6/10.
7. Krem Matujący Accos
Opisywałam tutaj.
8. Pasta do zębów bez fluoru Sparkly White Himalaya Herbals
Opisywałam tutaj.
P.S.
Wakacje wakacjami, a ja w pracy. Ostatnio się tak bardzo stresuję, tak bardzo gubię, że zapominam o wielu, wielu rzeczach. Nawet o kontaktach z ludźmi i kto wie, może nawet na jakąś oszustkę wychodzę przez to zagubienie i zapominalstwo. Powinnam zafundować sobie jakieś odwary z miłorzębu japońskiego na pamięć.
P.S.2
Zaszalałam z zakupami na Skarbach Syberii i przez przypadek zamówiłam 2 peelingi ziołowe i już próbuję jeden sprzedać - jeszcze paczka nie doszła, a ja działam.
żadnego z tych produktów nie znam, a niektórych to w sklepie nawet na oczy nie widziałam :P
OdpowiedzUsuńGarniera też nie? Żartujesz chyba :D
UsuńGratuluję zużyć :D
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ten pseudo scrub z Avonu i ratował go tylko zapach ;)
Nie jest taki zły, ale nakrętka to tragedia
UsuńSparkly White Himalaya Herbals już mi się podoba, chociaż jeszcze nie używałam, wspominałaś coś o dużej obecności goździka, a miałam kiedyś pastę goździkową i pamiętam, ze odświeżała porządnie i na długo :-)
OdpowiedzUsuńAktualnie stosuję kolejną ziołową pastę (18 ziół) - Vicco Vajradanti. Post już jest zaplanowany ;) Też ma goździki w składzie
UsuńMuszę w końcu kupić pastę HIMALAYA, bo wszyscy ją mają, a ja nie ;p
OdpowiedzUsuńHimalaya jest najbardziej popularna, więc się nie dziwię :p
UsuńW Naturze są tańsze niż w SuperPharm (11,49 zł)
Ja pasty bez fluoru używam L'Angelica. Generalnie też jestem w trakcie projektu Denko. Za dużo kosmetyków ostatnio kupuję :).
OdpowiedzUsuńOoo, też się zapowiada ciekawie pasta z L'Angelici. Jak wypada cenowo?
UsuńFajnego bloga prowadzisz! :D