Sama nazwa śmiesznie brzmi - może być My Time, a TAG podpatrzyłam u anetine. Nie nagrywam filmików i nie wrzucam na YouTube (kiedyś się zdarzyło, forget about it). Jest to szansa na poznanie mnie bliżej z jakiejś tam strony. Czy bardziej szalonej niż jestem? Chyba nie... Po prostu kilka pytań i odpowiedzi o mnie. O tym co robię w wolnym, samotnym czasie.
Slangiem internetowym wieńczę: HF!
1. Co oglądasz lub czytasz podczas swojego 'czasu dla siebie' ?
Zwykle nie oglądam, nie lubię za bardzo filmów (chyba, że przyrodniczy lub biografia jakiegoś fajnego zespołu). Uwielbiam czytać horrory Mastertona (co z tego, że dużo seksu, gore itp.), książki o ziółkach, alternatywnej medycynie i ezoteryce (Wicca, Szamanizm, Parapsychologia). Inne też mogą być, o ile są ciekawe np. Noc Krabów Guy N.Smitha jest totalną żenadą i chłamem. Czasem warto taki badziew przeczytać po to, by wyrobić sobie zdanie o autorze (Węże i Czarna Fedora były jeszcze gorsze... Total bullshit i tyle mam do powiedzenia).
Piżamę lub 'paraduję' bez koszulki w spodniach (w staniku!). Czasem się zdarzy, że jestem po prostu ubrana jak na co dzień - luźne ciuchy, mocno casualowo.
Glinka - ostatnio do kąpieli, mój zestaw do manicure (do japońskiego P.Shine lub: peeling czekoladowy z Natury, pilniki z Rossmanna, bloczek polerujący, bloczek matujący, patyczki do skórek, masło do ciała z Farmony, muszelka do moczenia rąk, odżywka z Eveline i Wibo, olej rycynowy/oliwka do skórek i paznokci z Natury), lakiery do paznokci, zestaw do pielęgnacji stóp (pilling+krem zmiękczający+miska z ciepłą wodą).
Dużo ich. Mam z 26 lakierów i nie wiem co z nimi robić! Mam kilka ulubionych kolorków: Delia ProSilk No 98, Wibo Lovely Baltic Sand No 4, Wibo Lovely GlossLikeGel No 235, Wibo Trend Edition Plant Life No 3, Wibo Trend Edition Arctic Expression No 4 i 6. Jeśli mam wybrać jeden, taki NUMBER ONE to ta Delia ProSilk No 98. Przypomina mi lakier z Avonu Decadence, który miałam na paznokciach na swojej studniówce. Uwielbiam fioletowy kolor!
Zrobiono mi zdjęcie z zaskoczenia. Na profilowym na g+ mam w lepszym ujęciu. |
Herbatę lub zioła, najczęściej nietypowe np. Ku Ding, Jiao Gu Lan, Miodokrzew, Matcha. Czasem mleko.
Jeśli coś jem to kanapkę z twarożkiem lub kanapkę z opiekacza z serem, szynką i ketchupem.
Z pasieki. Z pszczelego wosku, z węzy pszczelej. To się nazywa świeczka!
Tak, czasem samotny spacer, zakupy w galerii lub przygody w innym mieście. Zdarzyło się w Krakowie z klasą, Jastrzębiu-Zdroju, Krotoszynie. Miasta są pełne przygód!
8. Czy kiedykolwiek poszłaś sama do kina?
Nope, żal mi kasy na takie pierdoły. Wolę iść na kopiący tyłek koncert :3
Mnóstwo! Najczęściej są to sklepy z muzyką (merlin.pl, Mystic Production, fan.pl, Discogs), książkami (niePrzeczytane, merlin.pl, Dyskont Książkowy Aros, Książki medyczne Progmar, Czary Mary), herbatami (Yerba Market, Arkom - kawy i herbaty świata, Smaczna herbata) kosmetykami (Skarby Syberii, Spa Anled, Dbam o Zdrowie). Nie mam ulubionego. Dużo kupuję też przez allegro.
Surfuję po falach i odmętach Internetu (czyt. piszę na forach, blogu, google+ i facebooku (rzadziej)). Słucham muzyki, czasem śpiewam (kiedyś śpiewałam w chórku szkolnym - chciałabym się jakoś w tym dalej rozwijać, nie do końca przyszłościowo a hobbystycznie - chóry kościelne nie wchodzą w grę ABSOLUTNIE!). Kiedyś jeszcze rzępoliłam na skrzypcach (początki początków nauki). Jak na początkującego szło mi całkiem nieźle, ale mocno nienawidzę jak ktoś mnie słyszy - przydałby się domek jednorodzinny z pokojem z dźwiękoszczelnymi ścianami. Przez swą nienawiść rozmontowałam skrzypce, zamontowałam wszystko z powrotem i nie potrafię nastroić strun. Jeśli dojdzie do tego, że będę musiała iść do lutnika, to pójdę jak przeprowadzę się do tego domku z obitymi ścianami XD
Jak nie ma nikogo w domu to sięgam po mój stary flet prosty i gram zapamiętane melodie ulubionych piosenek. Nie można powiedzieć, że gram ze słuchu jak melodię mam w głowie, prawda?
Też jestem wielką fanką książek Mastertona, lubię jego styl:) też często sięgam po zioła i różne ciekawe herbaty, ostatnio rooibos:-)
OdpowiedzUsuńPoluję na kolejną część powieści o Manitou, a wyszły w tym roku następne i.. i... inne opowiadania grozy *_* Jeszcze Lovecraft, Poe, Le Fanu, Stoker i w ogóle klasyka. Czytałabym!
UsuńLubię też Koontza, J.Herberta, niektóre książki Kinga i Asimowa;)
UsuńJeszcze nie czytałam. Za Kinga bym się też wzięła :D
UsuńW podziękowaniu za inspirację pragniemy nominować Cię do Liebster Award :) Zasady zabawy znajdziecie tutaj :)
OdpowiedzUsuńhttp://modnystyl2013.blogspot.com/2014/11/nominacja-do-liebster-blog-award.html
Nie skorzystam, dziękuję. Mam postanowienie - 1 LBA na rok :)
UsuńInny TAG mógłby być
Punkt 10 mamy podobny, tez kiedyś grałam na skrzypcach ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś do nich wrócę :)
Usuńparadujesz po domu w staniku i spodniach? zaskoczyłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńTak czasem bywa :D Najczęściej latem, bo wygodnie.
UsuńWłaśnie jeszcze nie kupiłam świeczki z pszczelego wosku, muszę to koniecznie nadrobić, w jesienne wieczory zaczyna się palenie świeczek ;-) Kiedy dzień dłuższy zupełnie o tym "rytuale" zapominam.
OdpowiedzUsuńSzybko się wypalają, jednak mają więcej plusów niż minusów :)
UsuńTo prawda, że nazwa brzmi dziwnie, ale to jest idiom i właśnie mówi się 'me time' a nie 'my time':p to, że też uwielbiam herbatki u wszelkie ziolka to już wiesz :D szkoda, że przestałas grać na skrzypcach. Ja tez zrezygnowałam z grania na oboju i czasem mi tęskno do niego :)
OdpowiedzUsuńWrócę do nich i zacznę od początku. Mam jeszcze sporo czasu przed sobą, chociaż podobno najlepiej od dziecka uczyć :)
UsuńTen śliwkowy grzaniec mi nie podchodzi :<