Zostałam nominowana przez Anię Zielarkę z bloga Niezłe Ziółko, a zaczęło się na blogu Diety i ich sekrety. Nie jest to Liebster Blog Award, może wnieść coś ciekawego do naszego życia (kilka ciekawych informacji tzn. >3).
Sama się nie odchudzam, czasem nie mam apetytu ze stresu i sama waga ciała spada. Produkty przeczyszczające stosuję w sytuacjach tego wymagających, czyli przy zaparciach. Kto by chciał przez głupotę dostać atonii jelit? Chcecie schudnąć? Polecam wysiłek, a nie senes :D Oto moje polecane 3 produkty na odchudzanie:
1. Pokrzywa (Urtica dioica)
Sok można kupić w sklepach zielarsko-medycznych lub aptekach. Tak samo susz. Można też samemu nazbierać liści i korzeni, a jak jest sezon na nasiona to też zbieramy! Do peelingu i jedzenia ;)
Młode liście do sałatek lub zup.
Młode liście do sałatek lub zup.
Jak i kiedy zbieramy?
a) Ziele i liście - ścinamy pędy wtedy, gdy roślina jest wyrośnięta, liście dobrze wykształcone i przed kwitnieniem, czyli mniej więcej do czerwca. Polecają zbierać całą roślinę, a później pozyskać liście z łodygi po przewiędnięciu rośliny - wtedy włoski nie parzą :)
b) Korzenie - jesienią i wczesną wiosną - po wykopaniu wypłukać, oczyścić
Jak suszyć?
W zacienionym, suchym miejscu z dostępem powietrza. Korzenie raczej ładnie schną w temperaturze 40 °C.
Co czynisz pokrzywo?
Bardzo dobrze detoksykuje organizm. Zawiera krzemionkę, sole mineralne, bogata w chlorofil, co może zapobiec małym niedoborom żelaza. Zawiera witaminę C, witaminy z grupy B. Korzenie mają silniejsze działanie moczopędne i odtruwające niż inne części rośliny
Co czynisz pokrzywo?
Bardzo dobrze detoksykuje organizm. Zawiera krzemionkę, sole mineralne, bogata w chlorofil, co może zapobiec małym niedoborom żelaza. Zawiera witaminę C, witaminy z grupy B. Korzenie mają silniejsze działanie moczopędne i odtruwające niż inne części rośliny
2. Pu-Erh
Rozumiem, że nie każdy lubi czerwoną herbatę, bo może mu śmierdzieć i nie smakować. Napisałabym o ananasie, ale nie mogę go za bardzo jeść - puchnie mi język. Pocieszcie się Pu-Erhem!
Lubię czerwoną herbatę w kostkach. Biorę 1 kostkę Haichao, zalewam wodą o temp. 96 °C i parzę w dzbaneczku z Biedronki i najczęściej przeparzam (ogólnie nie polecam, ale z 1 kostki na 4 filiżanki wychodzi dla mnie słabizna) - z tego mam 4 filiżanki naparu.
Jak działa?
Reguluje przemianę materii i to całkiem dobrze. Czajnikowy też pisał o takim działaniu odchudzającym pu-erha.
Lubię czerwoną herbatę w kostkach. Biorę 1 kostkę Haichao, zalewam wodą o temp. 96 °C i parzę w dzbaneczku z Biedronki i najczęściej przeparzam (ogólnie nie polecam, ale z 1 kostki na 4 filiżanki wychodzi dla mnie słabizna) - z tego mam 4 filiżanki naparu.
Jak działa?
Reguluje przemianę materii i to całkiem dobrze. Czajnikowy też pisał o takim działaniu odchudzającym pu-erha.
3. Kasza!
Uwielbiam kaszę! Jak byłam młoda i głupia to stosowałam dietę, na której jadłam przez 14 dni różne rodzaje kasz (+ ryż). Nie spadłam za dużo, ale czułam się lepiej. Zawiera dużo błonnika, dzięki czemu zapycha żołądek i poprawia perystaltykę jelit. Poza tym zawiera witaminy z grupy B. Bardzo dobrze się komponuje z jogurtem naturalnym/kefirem/zsiadłym mlekiem (z maślanką już nie za bardzo). Kaszę gryczaną i jęczmienną polecam do obiadu, ryż zapiekany z cynamonem i jabłkiem na podwieczorek, płatki owsiane z mlekiem rano, a na kolację jakąś kaszę z gotowanymi marchewkami lub po prostu olałabym kolację! :D Moją propozycję kaszowego dnia możecie potraktować z przymrużeniem oka ;)
Nominuję do blogowej zabawy:
- Płaszczoobrosłą z Polowania na Zdrowie
- Gaję z Plantacji Pozytywnych Myśli
- Karodos z Wszystkiego o Kosmetykach, Makijażu i Pielęgnacji
Czekam na Wasze propozycje! Dzięki Aniu za nominację ;)
Dobra robota! Świetny post! Ps. Uwielbiam pokrzywę :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńbardzo lubię kaszę. będę jej więcej gotować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację! Lubię nowe tagi, a to prawdziwa nowość, no i muszę przy nim trochę pogłówkować, przesiać zebrane doświadczenia ;-) Ale i tak, bez względu na to, co wybiorę, myślę, że mi najbardziej pomaga po prostu bieganie. Sęk w tym, że to nie jest produkt :-/ Kochana, z uwagi na to, że właśnie dzisiaj wyjeżdżam, a wracam dopiero 12-stego listopada, swoją odpowiedź na tag napiszę dopiero 16 listopada, ale napiszę na pewno! Jestem okrrrropnie poukładana i posty na czas nieobecności już mam w roboczych - wiem, że to straszne ;-)
OdpowiedzUsuńTeż napisałam jak wróciłam. Udanego wyjazdu! Cieszę się, że TAG przypadł do gustu :)
UsuńPiję napar z pokrzywy codziennie :)
OdpowiedzUsuńzdrowo :)
Usuńteż uwielbiam kaszę! niestety w szczególności jęczmienną i mannę, ale gryczaną w sumie też nie pogardzę. pokrzywę również lubię pić, ale wycieczki do toalety po niej są nieuniknione :D
OdpowiedzUsuńPrzyznaję racje z tą toaletą, ale później się normuje ;)
Usuń