Dzisiaj nie napiszę o kosmetykach, a o recepturze. Raczej nie do wykonania w domu a w aptece za drugim stołem. Zwolniłam się z pracy w poszukiwaniu czegoś nowego, czegoś lepszego i czekam aż inna apteka się do mnie odezwie - dałam CV, poszukują stażysty i pani kierownik była pod wrażeniem, że istnieją szkoły, w której wykonuje się praktycznie (!) leki recepturowe. NA JAKIEJ PLANECIE JA ŻYJĘ? Trochę mnie zdziwiła ta rozmowa, po rozmowie wyszłam zadowolona - jeśli mam pojęcie o recepturze aptecznej i wykonywałam leki to na rynku pracy mam lepiej niż ci co nie mieli fizycznie styczności z recepturą. A, na rozmowę poszłam śmierdząca - siarkowodorem i smołą sosnową XD. Na wyjściu koleżanka popsikała mnie perfumami, bo jak to tak śmierdzieć na rozmowie kwalifikacyjnej?
Wracając do tematu. Pani magister z byłej pracy poprosiła mnie o wstawienie na bloga (tak, wie o blogu :D) lub na jakieś forum farmaceutyczne i przesłanie mailem linku do przepisu na wykonanie śmierdzącej maści aptecznej. Z początku maść wychodziła brzydka - w dziegciowe kropki. Próbowałam ją robić w szkole ręcznie (bo niby w Unguatorze nie wyjdzie), w pracy w mikserze aptecznym oraz ręcznie. Zostałam przy mikserze, bo po pracy w parownicy i moździerzu uświniłam fartuch tak, że szkoda gadać... TEGO SIĘ NIE DA SPRAĆ I ŚMIERDZI OKROPNIE.
Takie wychodzą maści z dziegciem, ichtiolem, balsamem peruwiańskim jeśli nie mamy na nie metody! |
Jak wykonać? Przekonacie się za chwilę i pamiętajcie by założyć maseczkę, bo można się zakichać przez kwas salicylowy, a smrodu się nie ominie. Później omówię na co ta maść dermatologiczna może być. Wykonywałam 2 maści o pojemności 200,0 g, bo wyszły nowe przepisy, że lekarz może wypisać 2-krotną ilość leku recepturowego, więc pacjent musiał zapłacić 4 ryczałty, czyli 4*8,40=33,60 zł
Dzień dobry. |
Recepta
Rp.
Acidi salicylici 10,0
Pix liquida Pini 30,0
Sulfuris ppti 10,0
Saponis viridis 60,0
Lanolini 90,0
M.f.ung.
D.s. zewnętrznie
Tłumaczenie recepty
(Recipe)Weź:
kwasu salicylowego w ilości 10 gramów,
dziegciu sosnowego w ilości 30 gramów,
siarki strąconej w ilości 10 gramów,
mydła potasowego w ilości 60 gramów,
lanoliny w ilości 90 gramów.
(Misce, fiat unguentum) Zmieszaj, niech powstanie maść.
(Da signa)Oznacz: zewnętrznie.
Potrzebne będą:
karta celuloidowa, podkładki pergaminowe do odważania (jak nie ma na stanie to używać białych kartek papieru), moździerz z dopasowanym pistlem, waga elektroniczna tarowa i proszkowa, pudełko apteczne, sygnatura pomarańczowa, mieszadło do miksera, maseczka jednorazowa, metalowe łopatki do podłoży, łyżki do odważania substancji - w większości aptek jak są małe pudełka (do 250 g) raczej się nie stosuje, bo później wychodzą straty, ponieważ na łyżkach osiadają się proszki - czasem strząsnąć tego nie idzie. Przykładowo hydrokortyzon kosztuje ok. 58 zł za opakowanie 5 g. Mało go jest - wystarcza na 5 maści (zwykle) dla dzieci na uczulenia. Takich maści w aptece robi się w tygodniu z 7 jak się pacjenci zmówią ;>. Na łyżeczce osiada się mniej więcej 10-20 mg? Albo inny przykład. Dithranol (Cignolina) - malutkie opakowanie 5 g kosztuje aptekę ok. 103,61 zł. Też się na łyżkach osiada.
Przygotowanie siebie i miejsca pracy
Powinno się założyć czysty, biały fartuch, ale jak już z fartucha się nie da sprać to co wtedy? Dezynfekuję wagi i stół odpowiednim preparatem do dezynfekcji takich powierzchni, a jak nie ma to spirytusem. Myję ręce. Włączam wagi, niech się kalibrują. Przy tych co na starcie się kalibrują i wyświetla się .CAL. należy nacisnąć przycisk tarowania (T) oraz poczekać aż się skalibruje (wtedy wyświetla się .BUSY., jak skończy wyświetli się .DONE.).
Wykonanie maści
1. Sprawdzam merytorycznie receptę: dane pacjenta - głównie ile ma lat, odpłatność (R lub 100%), dawki. Opisuję pomarańczową sygnaturkę: imię i nazwisko pacjenta, skład leku, datę wykonania, przybijam pieczątkę apteki, przyklejam/piszę numerek (pacjent przychodzi z karteczką z numerkiem i poznajemy jaki lek ma do odbioru po numerku) - nie zawsze lekarz napisze dobrze nazwisko, czasem są to mewy i baw tu się w zagduj-zgadulę... Jak jest na sygnaturce napisane wykonał to mam w zwyczaju podpisywać się pierwszą literą swojego imienia - jak pacjent przyjdzie ze skargą to już wiadomo kto zepsuł. Jeszcze ani razu mi się nie zdarzyło :D
2. Odważam wprost do pudełka na wadze tarowej 90 g lanoliny. Taruję wagę. Odważam 60 g śmierdzącego mydła potasowego.
Przed zmiksowaniem |
3. Mieszam w mikserze na ustawieniach: obrotów 6, minut 6. W Unguatorze wyszłoby to szybciej, bo jest sprawniejszy, ma więcej gracji w sobie. Powinna powstać masa o kolorze jasnego kajmaku (masy krówkowej). Chodzi o nadtopienie podłoża przez zmiksowanie - tak jak się robi z masą czopkową.
Po zmiksowaniu |
4. Odważam do pudełka na wytarowanej wadze tarowej 30 g śmierdzącego dziegciu sosnowego.
5. Mieszam w mikserze: obrotów 6, minut 6. W międzyczasie proszkuję substancje stałe - proszki. Jak się nie uda to musi masa poczekać :D. Masa z dziegciem wychodzi taka:
6. Zakładam maseczkę. Odważam 10 g kwasu salicylowego i stopniowo proszkuję. Po którymś razie postanowiłam dodać kilka kropli parafiny ciekłej, bo jest różnica między "to badziewie pryska wszędzie" a "Uff... To badziewie nie ma już zasięgu 25 cm tylko 10 cm". Substancje stałe proszkujemy od czasu do czasu zeskrobując ją z głowicy pistla i ścian moździerza.
Proszkuję... |
...i wsypuję! |
Prawie 10! Ta waga nie jest brudna... To tylko jod lub azotan srebra, który się kiedyś rozsypał |
9. Jeśli chcemy zdegradować mega-wielki bałagan do wielkiego bałaganu to proszkujemy z parafiną ciekłą. To strzela dookoła gorzej niż kwas salicylowy! Po sproszkowaniu wsypujemy do pudełka.
By ominąć siarki moc... |
...parafiny dodaj choć! |
10. Mieszam w mikserze: obrotów 6, minut 6. Powstaje płynna, bardzo, bardzo słabo rozwarstwiająca się maść. Tadaaaam! Wystarczy zakręcić i delikatnie wypchnąćtak, by maść nie trysnęła jak z fontanny. Zakręcić, zamocować opisaną sygnaturkę i zanieść w miejsce, gdzie zwykle leki czekają na odbiór przez pacjenta.
Jak działa?
- Siarka przeciwbakteryjnie;
- kwas salicylowy antyseptycznie;
- dziegieć sosnowy odkażająco, redukująco, przeciwświądowo, wysuszająco, przeciwgrzybiczo;
- mydło potasowe dezynfekująco, oczyszczająco, złuszczająco, przeciwłojotokowo, keratoplastycznie (rozmiękczające skórę) – ułatwia przenikanie substancji leczniczych, część podłoża
- lanolina łagodzi podrażnienia, natłuszcza naskórek, podłoże maściowe.
Podobna maść jest opisana na stronie Aptekarza Polskiego. Swoją drogą, ciekawa strona - nawet mają tu o niezgodnościach z balsamem peruwiańskim.
Wniosek jest taki: maść na łuszczycę lub łojotokowe zapalenie skóry.
Pozdrawiam na łamach bloga panią magister kierownik i koleżanki z pracy.
Was - Czytelników - też pozdrawiam :D
och, wyobrażam sobie, jak musi śmierdzieć...
OdpowiedzUsuń:D wszystkie te czarne mazie śmierdzą - poza balsamem, który ma całkiem przyjemny zapach :)
UsuńMały chemik z Ciebie :) fajnie wyglądasz z maską na twarzy hihihih :)
OdpowiedzUsuńGratuluję nowej pracy, jak rozumiem :).
OdpowiedzUsuńJeszcze czekam na decyzję szefostwa. Pani kierownik przekaże mu w niedzielę/poniedziałek CV i myślę, że mnie przyjmą, bo jest dużo proszków, bardzo dużo osób tego nie lubi, a ja nie mam nic przeciwko, chyba, że co II kapsułka skrobiowa się łamie i karta celuloidowa jest nieodpowiednia - zawsze można wygiąć w gorącej wodzie i już jest git :D
UsuńWidać, że Cię to kręci :-) Nie znoszę zapachu dziegciu, wręcz mnie odrzuca i nie zdobyłam się na kolejny zakup kosmetyków z tym produktem, po pierwszym razie.
OdpowiedzUsuńPo 5 minutach można się przyzwyczaić :D
UsuńUwielbiam pracę w recepturze! Często można się czegoś nowego dowiedzieć (np. o istnieniu recepty na czopki z witaminą A, w które to witamina A nie chciałaby się za nic wkręcić) ;)