Jak już zdążyliście zauważyć - uwielbiam pracę w recepturze! Z części książek korzystałam już do nauki w szkole oraz podczas pracy w aptece. Tak, biblią techników farmaceutycznych i farmaceutów jest FARMAKOPEA POLSKA (najlepiej najnowsza IX i VI - czemu VI? Bo fajnie się z niej korzysta), a jak nie ma Farmakopei? Z czego korzystam? Jakie perełki znalazłam?
![]() |
Moje czytadełka |
Książki drogie, ale bogate w informacje (często ciekawe, ale w zwykłej aptece nieprzydatne - może na studiach?)
- Farmacja praktyczna, praca zbiorowa pod red. Jachowicz Renaty, wyd. I, Warszawa, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, 2007. ISBN 978-83-200-3400-4
- Farmacja stosowana, praca zbiorowa pod red. Janickiego Stanisława, Fiebiga Adolfa, Sznitowskiej Małgorzaty, wyd. IV, Warszawa, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, 2006. ISBN 83-200-3551-1
Receptura w praktyce
- Receptura apteczna. Podręcznik dla studentów farmacji, praca zbiorowa pod red. Jachowicz Renaty, wyd. II, Warszawa, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, 2010. ISBN 978-83-200-4261-0
- Ćwiczenia z receptury, praca zbiorowa pod red. Krówczyńskiego Leszka, Jachowicz Renaty, wyd. VII, Kraków, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2000. ISBN 82-233-1138-2
- Janicki Stanisław, Krysiński Jerzy, Partyka Danuta, Leki homeopatyczne. Postacie i zasady sporządzania, wyd. I, Warszawa, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, 2000. ISBN 83-200-2395-5
![]() | ||||||
To zdanie mi się bardzo spodobało
|
A co to takiego? Nowości.
Niedawno na rynku księgarskim pojawiła się firma MedPharm. Wcześniej pionierem było PZWL, a teraz ta firma próbuje się wybić. Nie napiszę, że jest to złe wydawnictwo, ale znalazłam kilka błędów w innych książkach tej firmy (pisałam o tych książkach tutaj) - no co za roślina różaniec? Która roślinka zawiera cholesterol? Fake, fake, fake... ale źródło informacji przydatne (jeśli łączy się z innym źródłem danych). Przydałoby się dokonać ponownej korekty tekstu. Ja się na to nie piszę. Wróćmy do receptury!
- Pluta Janusz, Haznar-Garbacz Dorota, Karolewicz Bożena, Fast Magdalena, Preparaty galenowe, wyd. I, Wrocław, MedPharm Polska, 2010. ISBN 978-83-60466-85-8
Książka przydatna w recepturze (jak nie chce Ci się szukać w FP) lub w domu (jak chcesz zrobić np. wodę miętową, a w domu Farmakopei nie masz - zresztą... kto ma fizycznie?). Przepisy są od Farmakopei Polskiej IV do Farmakopei Polskiej VI. Brzmi interesująco. Autorzy są farmaceutami. W bibliografii sporo znanych pozycji - nawet strona pana dr Różańskiego... Ogólnie polecam do użytku domowego, rzadziej do receptury. Całkiem niezła jak na taką cenę (UWAGA - wymagana korekta estetyczna bibliografii - jest T-R-A-G-I-C-Z-N-A). Spis treści, recenzja, przykładowe strony znajdziecie na stronie wydawcy (o kurczę, MedPharm zajął się sprzedażą Farmakopei Europejskiej, Farmakopei Brytyjskiej... Cena zrzuciła mnie z krzesła.)
![]() |
Przykładowy plus |
Nie polecam do stosowania w recepturze. Do poczytania w domu. Nie spotkałam się jeszcze z oznaczaniem leku recepturowego z hydrokortyzonem "zawiera kortyzon". Książka jest tłumaczeniem niemieckiego wydania, więc informacje są w praktyce całkiem niepraktyczne (pomijam zasady sporządzania leku). Dzięki zawartym w tej książeczce danym możemy się dowiedzieć, że Polska z recepturowymi lekami jest kilka lat do tyłu...
Czy słyszeliście kiedyś o TopiTecu? Bo ja o tylko o Unguatorze i mikserze Alpina...
Słyszeliście o podłożach Asche Basis, Essex, Cordes, Decoderm, Linola, Neribas? Bo ja tylko o Eucerynie, Hascobazie, Lekobazie...
Dobra, czas na plusy:
- zasady sporządzania leku krok po kroku w ładnej graficznej formie
- informacje na temat receptury w Niemczech
Informacje o książce znajdziecie na stronie wydawcy.
Mam nadzieję, że post się przyda technikom farmaceutycznym, słuchaczom szkół policealnych, magistrom farmacji i 'fanom' receptury :D
![]() |
TopiTec do wszystkiego źródło |
PS.
Co to ma być za metoda wykonywania maści!? Gdzie ten moździerz?!
PS. 2
Co to za śledzia tutaj masz? Cytując Panią Magister :D
Taka tam prowizoryczna, oszczędna okładka ze SPAMu pocztowego - przynajmniej rogi się nie zaginają.
Wygląda na to, ze jesteś 100-procentową pasjonatką! Super, pasjonaci mają ciekawsze życie :-) Dla mnie receptury to oczywiście pozycje zupełnie nieprzydatne, jednak zauważyłam coś o homeopatii - według Ciebie to naprawdę działa? To nie jest pytanko z serii podchwytliwych, po prostu jestem ciekawa, bo różne głosy słyszę i jakoś przestałam wierzyć w działanie leków homeopatycznych, chociaż niektórzy użytkownicy chwalą się wyleczeniami...
OdpowiedzUsuńMyślę, że ma szansę działać. Do Oscillo nie jestem przekonana, ale inne preparaty mają taką szansę. Ciekawi mnie teoria o pamięci wody (Masaru Emoto wie na pewno więcej o tym niż ja :D) - może jest w tym trochę prawdy? Są też głosy sprzeciwu ze strony katolików. Myślę, że to nie do końca efekt placebo, kiedyś stosowałam Homeovox przy chrypce, w aptece się nawet sprzedaje Camilia na ząbkowanie, Stodal na kaszel czy Euphorbium S na katar.
UsuńMyślę, że homeopatia ma zadanie pobudzić do działania komórki naszego organizmu. Niech się bronią.
Lekarz homeopata i pacjent powinni wykazywać się cierpliwością, bo takie leczenie bywa długotrwałe.
Osobiście wolę zioła, ale nie mam nic przeciwko homeopatii ^^ Placebo czy nie, ważne że działa i pomaga w niektórych przypadkach jak zwykłe leki nie pomagają
Odsuńmy na bok moją niechęć do receptury, ale jakby na to nie patrzeć książki (część z nich posiadam) są mocno przestarzałe tzn informacje w nich zawarte. Inna sprawa, że tak posrane recepty (książki: Ćwiczenia z receptury i Receptura apteczna) się nie zdarzają ;) bo lekarze wypisują wszystko na jedno kopyto. Receptura miała sens 20 - 30 lat temu kiedy dziennie w aptekach się robiło nawet kilkadziesiąt leków recepturowych, bo gotowych nie było w takiej ilości i niektóre przykłady recept z książek są właśnie z tamtych czasów :P
OdpowiedzUsuńNiedawno nabyłam na pchlim targu książek Recepturę Teuchmanna z 1971 roku. Tam to jeszcze receptura pigułek jest omawiana :D PS. Masz rację z tymi posranymi receptami, ale to już zależy od lekarzy - może zdarzy się taki lekarz-młodziak, który wymyśli taką receptę z kosmosu?
UsuńTakie książki się też przydają jak ktoś eksperymentuje w domu z własnymi kosmetykami czy ziołowymi preparatami (np. nalewki - w aptece się ich nie robi, bo są gotowe, a w domu - czemu nie? Maści - nie każdy wie, że najpierw proszkuje się substancje (jeśli są), nadtapia podłoże, robi maść koncentrat, dodaje dalej podłoża, następnie wkręca roztwór).
Ja ciągle zapominam o tej Farmakopei...
OdpowiedzUsuńJeszcze ściągnij Florę Ojczystą :D
Usuń